01 maja 2015

Rozdział 34

Wielka Brytania, Londyn 8:03

Samira

Obudziłam się wczesnym rankiem. Harry dalej spał na moim ramieniu co mogło oznaczać, że przez całą noc nie zmienił pozycji. Ostrożnie podniosłam jego głowę i ułożyłam ją na poduszce na co chłopak coś niezrozumiałego wymruczał i przytulił się do kołdry. Uśmiechnęłam się pod nosem i poszłam na dół.
Już ze schodów dobiegł mnie zapach naleśników i ciepłej kawy. Gdy znalazłam się w salonie dostrzegłam o dziwo Niall'a, który nigdy nie był rannym ptaszkiem.
-Niall ?-chłopak spojrzał w moją stronę i lekko się uśmiechnął.
-Cześć Samir jak się spało ?
-Dobrze.-usiadłam przy stole, a chłopak dał mi pod nos talerz z naleśnikami i gorącą kawę.
-Smacznego.
-Dziękuję, a tak propo wyjeżdżam jutro z Harry'm.
-A dokąd ?
-Do Holmes Chapel. Dawno tam nie byliśmy. W zasadzie ja tam nigdy nie byłam, ale to bez znaczenia. Wiesz dobrze jak matka Harry'ego mnie lubi. Kocha mnie jak własną córkę.
-Wiem Samir tylko jestem zdziwiony czemu tera, czemu nie mogliście miesiąc temu jechać. Harry musi napisać materiał na nowy album, a wczoraj się dowiedzieliśmy, że występujemy na Summertime Ball 6-go czerwca.
-Przepraszam nie wiedziałam, że macie tyle pracy. Jak Harry wstanie to odwołam nasz wyjazd.
-Nie nie nie musisz jakoś damy radę. Jest jeszcze masa czasu, ale chcieliśmy dużą część zrobić teraz.
-Naprawdę przepraszam.
-Spokojnie już nie zadręczaj się.
-Cześć wszystkim !-spojrzeliśmy w stronę drzwi wyjściowych i zobaczyliśmy Louis'a. Zdjął buty i przyszedł do kuchni przy okazji witając się z nami.Wziął 2 naleśniki i poszedł na górę
-Jak się miewa Louis ?
-W zasadzie wczoraj był przygnębiony, ale dzisiaj go nie poznaję.
-Dziwne.
-I to bardo. Sam nie wiem co się z nim stało. Może rozmawiał z Eleanor.-odparł. I wtedy mnie oświeciło.
-Niall ?
-Tak ?
-Skąd ty w ogóle wiedziałeś, jaki był powód prawdziwy ich zerwania ?-blondyn stanął nieruchomo i gapił się w patelnię.-Ja czekam na odpowiedź .
-Ja.....wtedy kiedy przyszła do nas El ja ja niechcący podsłuchałem was.
-Aha.
-Ja naprawdę nie chciałem. Byłem idiotą i teraz to wiem. Proszę wybacz mi.
-Nialler spokojnie nic się nie stało, ale najlepiej będzie jak nie będziesz wtrącał się w nasze sprawy z El ok ?
-Oczywiście nigdy już tego nie zrobię i jeszcze raz przepraszam.-powiedział i wrócił do robienia naleśników, a ja do jedzenia. W końcu usłyszeliśmy kroki na schodach. Pewnie Styles.
-Dzień Dobry.-powiedział.
-Dobry Harry.-powiedział ze śmiechem Niall.Harry przyszedł do kuchni i pocałował mnie w policzek.
-Czy mogłabyś mi wytłumaczyć dlaczego gdy się obudziłem ciebie nie było obok ?-zapytał poważnie, a ja przewróciłam oczami. Niall natomiast zaczął tak głośno rechotać, że Liam, który rozmawiał przez telefon na górze krzyczał żeby był cicho. Harry usiadł obok i zaczął jeść.
-Harry, bo my mamy problem z tym wyjazdem do Holmes Chapel.
-Spokojnie skarbie wszystkim się zająłem. Mam i Gemma przyjadą na 2 tygodnie do Londynu.
-Naprawdę ?
-Tak. Wiesz o występie 6-go czerwca. Uznałem, że ten wyjazd to za dużo, a dla mamy nie jest to problem tu przyjechać więc ściągnąłem ją tutaj.
-I nic mi nie powiedziałeś ? Ja chciałam odwołać to wszystko .
-Właśnie ci mówię. Przed chwilą skończyłem rozmawiać z mamą.
-No tak w porządku.
-Masz jakieś plany na dzisiaj ?
-Chyba nie, a ty ?
-Po śniadaniu jedziemy do studia z chłopakami.
-Kiedy przyjedziesz ?
-Będziemy dziś późno. Możliwe, że będziemy tam nocować.
-A ja nie chcę zostawać sama w domu. Będę się bała.
-No to zostanie dwóch ochroniarzy.
-Po moim trupie Harold.-powiedziałam i poszłam na górę. Poszłam do pokoju Liam'a i zapukałam.Po chwili w drzwiach stanęła Sophia.
-Samir cześć coś się stało ?
-Chciałabyś iść ze mną na zakupy ? Wiesz taki babski dzień. Ostatnio nie widzieliśmy się trochę.
-A o, której godzinie ?
-Może za jakieś pół godzinki ?
-Okej pasuje.
-To za pół godziny widzimy się na dole.
-Jasne do zobaczenia.-powiedziała i zamknęła drzwi. Punktualnie za pół godziny ochroniarz zawiózł nas do centrum handlowego. No to zaczynamy shopping.

Studio nagraniowe 14:31

Harry

Patrzyłem się na ten pierścionek od 15-tu minut. Nie mogę pozwolić na to aby jedna kłótnia oddzieliła mnie od Samir i przekreśliła naszą przyszłość. Mieliśmy przerwę na lunch. Ja już zjadłem i teraz siedzę w tym studiu czekając na przyjaciół.Z zamyśleń wyrwał mnie głos Niall'a.
-Ty naprawdę chcesz się jej oświadczyć.-powiedział i usiadł obok mnie na sofie. Zaśmiałem się pod nosem na tą informację.-Tylko nie wiedziałem, że tak szybko do tego dojdzie.-odparł.
-Ja też nie. Wiem, że jesteśmy młodzi. Nawet za młodzi, ale ja ją kocham Niall. Kocham, ale mimo wszystko......
-No co Styles ?
-Nie wiem czy się zgodzi. Powie, że jest za młoda, albo, że jeszcze nie teraz i wiele innych powodów. Ja się załamię, a ona sobie nigdy tego nie wybaczy, że tak mnie zraniła. I będzie koniec szczęśliwej historii.
-Nie mów tak. Ja też nie wiem jakby zareagowała. Znam ją od dziecka, a jednak sporej wiedzy o niej nie mam. Nie wiem czy lubi jak ktoś jej śpiewa do snu, albo zabiera na romantyczne spacery.
-Lubi nawet bardzo.
-No właśnie za to ty nadajesz się na świetną wikipedią, bo wiesz o niej prawie wszystko.
-Prawie ?
-A wiesz czy się zgodzi na zaręczyny ?
-No nie.
-No właśnie, więc powodzenia stary. Mimo wszystko jestem z tobą i chłopaki też.
-Dzięki Niall.
Około godziny dziesiątej wróciliśmy do domu. W kuchni świeciło się światło. Weszliśmy do domu i dostrzegliśmy dwóch ochroniarzy, którzy mieli pilnować dziewczyn. Poszedłem do siebie. Otworzyłem drzwi, a potem je zamknąłem. W łóżku spała już Samir. Zdjąłem buty, spodnie i bluzkę pozostawająć w samych bokserkach. Wślizgnąłem się pod kołdrę i przytuliłem ją lekko  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz