29 czerwca 2014

Rozdział 27

Włochy, Mediolan 13:30

Samira

-Harry co ty wyprawiasz jak śmiesz się z nią całować !? To ja jestem twoją dziewczyną, a nie ona  pamiętasz ?-zaczęła wymachiwać rękami i wrzeszczeć na Harrego jakby był na smyczy. Tak ta Camila z pozoru taka słodka dziewczyna, ale pozory mylą i ona jest tego przykładem.Generalnie ja nie miałam nic do gadania w tym związku, a Harry również.Niechętnie się ode mnie odsunął. Wziął ręcznik z leżaka i poszedł w jej kierunku. Nie przywitał się z nią co było plusem, ale wziął torby z zakupami i poszedł.
-I co myślisz, że mi go zabierzesz ?-odezwała się do mnie co mnie zdziwiło.Wstałam, okryłam się ręcznikiem i kierowałam się w jej stronę. Widziałam w jej oczach......przerażenie ?
-Wiesz, nie wiem co ci zrobiłam i za co mnie tak nienawidzisz, ale zrozum to. Harry jest z tobą dla głupiej umowy, którą Higgins sobie wymyślił dla uratowania zespołu, a nie dlatego, że Harry cię kocha.-powiedziałam spokojnie stając na przeciw niej.
-Odszczekaj to wredoto. Nie siedzisz w tym, więc się nie znasz. Lepiej zamknij tą swoją śliczną mordkę, bo źle się to dla ciebie skończy.
-Grozisz mi ?
-Tak i lepiej bądź cicho, bo jak nie to będziesz przechodziła piekło.
-Taa jasne zobaczymy. W ogóle współczuję Harremu. Będzie o sobie czytał, że chodzi z siedem nastolatką.-zaśmiałam  się i ją ominęłam.
-Żebyś się potem nie zdziwiła.

Za chwilę miał zacząć się ostatni koncert w Mediolanie. Chłopcy byli już za kulisami i przygotowywali się do występu. Trochę mnie to rozśmieszyło, bo Alyson poprawiała włosy Horanowi, a Camila opaskę Harremu. Na końcu pocałowała go w policzek i poszła ze swoją przyjaciółką do garderoby. Podeszłam do Harrego i namiętnie pocałowałam.
-Dziękuję, bo inaczej bym zwariował.-wyszeptał i pocałował mnie w czubek głowy.
-No błagam, bo zaraz się rozpłaczę.-zaczął nabijać się Niall. Zmałpowałam go i poszłam znowu udawać ochroniarza jak wczoraj. W połowie koncertu doszła do mnie Eleanor. No tak zapomniałam, że też przyjechała. Chociaż miałam kogoś do towarzystwa. Po koncercie pojechałyśmy do klubu żeby się trochę zabawić. Nikt o tym nie wiedział oprócz Nialla, któremu musiałam to powiedzieć żeby się nie martwił. Usiadłyśmy przy barze i zamówiłyśmy dwa średnie drinki, ponieważ nie lubiłam pić. Opowiedziałam jej całą dzisiejszą historię z Camilą. El jest dla mnie jak siostra, więc uznałam, że powinna wiedzieć.
-Nie masz się niczym przejmować. Najwidoczniej jest zazdrosna o ciebie.
-Też tak myślę, ale z tym grożeniem to chyba nie żartowała.
-E tam. Siedemnastolatka nie może ci podskoczyć, nawet do pięt ci nie dorasta.-powiedziała na co się zaśmiałyśmy. Usłyszałam też zachrypnięty śmiech tuż za mną, więc się odwróciłam i zobaczyłam Harrego, który uśmiechał się jak głupi do sera.
-Masz rację El w ogóle jej nie podskoczy.-powiedział i pocałował w policzek.
-A ty skąd wiedziałeś, że tu jestem ?
-Nialla łatwo przekupić jedzeniem, więc mu dałem dwie paczki chipsów.
-Cały Niall.-westchnęła El.-No, ale wiesz, że będziesz musiał stąd iść Styles, bo chcę się zabawić z Samir.
-Wiem dlatego wziął mnie.-za El pojawił się Louis, który pociągnął dziewczynę na parkiet.
-No czyli możemy teraz się zabawić we dwójkę.Chodź.-powiedział Harry i wyciągnął mnie na parkiet. Jedno jest pewne. Jak przyjdę do hotelu zemszczę się tak na moim kuzynie, że mnie popamięta.

Rano wcześnie wstałam i ubrałam się w to . Nalałam do butelki zimnej wody i poszłam do pokoju Niallera. Zamknęłam cicho drzwi i zbliżyłam się do łóżka. Nie miał żadnej koszuli, a kołdra zakrywała go od pasa w dół. Jednym płynnym ruchem wylałam zawartość butelki co sprawiło, że Horan natychmiast się obudził.
-Zwariowałaś Samir !?
-To za to, że powiedziałeś Harremu gdzie jestem.
-Przepraszam, ale przekupił mnie.
-To następnym razem bądź twardy jak kamień, a teraz wstawał chyba wylatujemy do Niemiec prawda ?-powiedziałam i tym razem poszłam do pokoju Hazzy. Leżał oczywiście rozwalony na łóżku i słodko spał. Nachyliłam się nad jego uchem i krzyknęłam.
-Pobudka Styles !
Harry natychmiast otworzył oczy i wpadł w szok. Jego wzrok utknął we mnie.
-Chryste Samir ! Co się stało ?
-Nic, budzę cię tylko.
-A nie mogłaś tego zrobić inaczej ?
-Owszem mogłabym, ale to była kara za to, że mnie wczoraj znalazłeś.
-Oj no nie złość się.-powiedział i mnie przytulił. Za chwilę usłyszeliśmy krzyk Camili, która wołała go.
-No i koniec wolności.-westchnął.
-Szczęście, że zamknęła drzwi na klucz.
-Mam najwspanialszą dziewczynę na świecie.-powiedział i pocałował mnie czoło.

Niemcy, Dusseldorf 13:04

Bardzo cieszyłam się, że będę znowu w tym miejscu. Tutaj spędziłam poje pierwsze wakacje z rodzicami. Gdy wysiadłam z samolotu wszystkie wspomnienia wróciły.Gdy jechałam do hotelu z chłopakami zobaczyłam Dusseldorf Rheinturm  przy, którym zrobiłam pierwszą fotografię w moim życiu.Zajechaliśmy pod hotel. Ochroniarze zanieśli nasz bagaże, a my zaczęliśmy obstawiać kto z kim pójdzie zwiedzać miasto.
-Ja idę z Samir i koniec.-powiedziała El.
-To ja idę z nimi.-wtrącił się Louis i w mgnieniu oka pojawił się obok Calder.
-Ja idę z Liamem.-powiedział Zan.
-No to my pójdziemy we czwórkę.-powiedziała nagle Alyson i chwyciła Horana za rękę tak, że Nialler się na nią popatrzył.
-Dobra to idziemy zwiedzać i widzimy się tu o 18:00. Jakby co obiad jemy na mieście.-powiedział Tommo i każdy poszedł w swoją stronę.Było naprawdę fajnie. Czułam jakbym odnalazła dawny sens życia. Mam wspaniałych przyjaciół El i Louisa, którzy pasują do siebie jak puzzle. Porobiliśmy sobie wspólne zdjęcia, zjedliśmy obiad na mieście, a na rynku przejechaliśmy się kolejką co wyglądało komicznie. Około osiemnastej wracaliśmy już do hotelu. Wszyscy już na nas czekali, ale coś mnie zmartwiło. Gdy wszyscy staliśmy w grupie na zewnątrz Harry siedział w holu i robił coś na telefonie. Weszłam do środka i usiadłam obok niego.
-Coś się stało ?
-Nie wiem. Po prostu dziwnie się czuję gdy idę po całym mieście z Camilą za rękę i uśmiecham się do niej sztucznie. Na jej miejscu właśnie powinnaś być ty. Nie wiem ile bym dał żeby było jak kilka tygodni temu Samir. Ja jej nie kocham tylko ciebie. Jesteś dla mnie najważniejsza i nie wybaczyłbym sobie gdybym kiedyś cię stracił .-powiedział i przytulił się do mnie.
-Nie stracisz Harry. Nie stracisz.

24 czerwca 2014

Rozdział 26

Włochy, Mediolan 10:04

Harry

Zaczynałem już mieć Camili dość. Codziennie od rana słyszę to jedno denne słowo, które już nawet przez sen mówię - zakupy. Zakupy, zakupy i jeszcze raz zakupy. To się w głowie nie mieści, ale Niall miał nieco gorzej. Lubił chodzić na imprezy i trochę się upić, ale to się zmieniło po pierwszych trzech dniach, bo jego " niby dziewczyna" po każdym koncercie zaprowadzała do jakiegoś klubu.. Jednym słowem było źle. Zacząłem poważnie się martwić o Samir. Już od jakiegoś tygodnia widziałem ją tylko 3 lub 4 razy. Pytałem się Nialla o co chodzi, ale on też był załamany. Zawsze gdy się budził od razu biegł do jej pokoju, ale za każdym razem wracał i mówił, że chce pobyć w samotności. Ale czy można siedzieć samemu w pokoju 7 dni ? To było nierealne. W końcu dzisiaj postanowiłem do niej pójść. Zapukałem, ale była cisza. Wszedłem bez pytania, ale nikogo nie było. W łazience też nie świeciło się światło, więc jej tam nie było. Zacząłem ją szukać z Horanem po wszystkich pokojach. Nikt nie miał pojęcia gdzie jest. Ostatnim pokojem do, którego mieliśmy wejść był pokój Tomlinsona. Weszliśmy bez pytania. Louis oglądał powtórkę z meczu i pił colę.
-Cześć chłopaki stało się coś ?
-Stało, nie wiesz gdzie jest Samir ? Szukamy jej po całym korytarzu.- spytałem.
-Siedzi w pokoju Eleanor.-powiedział spokojnie. ELEANOR ? NA SERIO LOUIS ? TERAZ MI TO MÓWISZ ? ONA JUŻ PRZYJECHAŁA ? Wybiegłem z jego pokoju z prędkością światła i skierowałem się w stronę pokoju na samym końcu.
-Harry jak myślisz, która sukienka będzie lepsza ?-zza drzwi wyszła nagle Camila z dwiema sukienkami.
-Daj mi spokój nie mam na to czasu !-wrzasnąłem, że wszyscy wyszli z pokoi i gapili się na mnie.
Drzwi do pokoju El były lekko uchylone, ale i tak zdołałem zobaczyć ją i Samir, które były pogrążone w rozmowie. Moja dziewczyna siedziała na fotelu z kocem i chyba dwudziestoma paczkami chusteczek.
-A co ja zrobię El jeśli Harry mnie zostawi ?-spytała nagle. No nie wybaczyłbym sobie tego. Nigdy z nią nie zerwę. Za bardzo ją kocham.
-On cię nie rzuci Samir. Za bardo cię kocha.-Brawo El czytasz mi w myślach.
-Od ponad tygodnia widzę go z tą lafiryndą i czuję się jak ostatnia szmata na tym świecie. Nie chce mi się już nawet żyć. Nie mam po co. Wszyscy których kochałam odeszli. Tak po prostu odeszli. Niall, Harry. Tylko ty mnie trzymasz przy życiu.-usłyszałem ciche łkanie Samiry. Nie sądziłem, że tak myśli.
Teraz już wiem co musi przeżywać. Jest jej ciężko.Powiedziała, że odszedłem. Nieprawda Samir nie odszedłem, bo cię kocham.Jesteś moim oczkiem w głowie.
-Dziękuję, że przyjechałaś El.
-Nie masz za co dziękować. Też bym się dziwnie czuła gdybym na co dzień miała żyć z pięcioma facetami i ani jednej dziewczyny.-bardzo śmieszne El. Bardzo śmieszne. Poczekałem jeszcze chwilę aż stamtąd wyjdzie, ale musiałem czekać jeszcze godzinę, bo El musiała pokazać ciuchy Samir. O Bożsssssssssze ile ona ma ubrań.To się w głowie nie mieści.
-Harry czy ty podglądasz moją dziewczynę?-usłyszałem za sobą głos Louisa. Głosy w pokoju też ucichły i za chwilę drzwi się otworzyły i zobaczyłem dziewczyny.Myślałem, że spalę się tam ze wstydu. Tommo wszystko zwaliłeś.
-El chodź idziemy na basen, bo mamy piękną pogodę.-powiedział Lou do El. Brunetka tylko przebrała się w strój i wyszła natomiast ja stałem tam jak ostatni kołek i gapiłem się na buty mojej dziewczyny.
-Naprawdę myślisz, że odszedłem ?
-Nie wiem. Już jakiś tydzień nie.......
-.....widujemy się ze sobą, nie gadamy, nie spędzamy ze sobą czasu. Wiem zawiodłem.Chciałem być jak najbliżej ciebie, a tylko pogorszyłem sprawę.-czułem się jakbym gadał jakąś rolę aktorską. Przytuliłem ją z całej siły i napawałem ciepłem, które od niej biło. Chciało mi się płakać i to dosłownie. Moje oczy zrobiły się szklane.Ten wspaniały moment ktoś musiał przerwać.
-Harry słońce może pójdzie..........,a co ty do jasnej cholery wyprawiasz!? Przecież to ja jestem twoją dziewczyną.-zaczęła się wydzierać. W tamtej chwili miałem już jej kompletnie dość.
-Jestem twoim chłopakiem tylko przed kamerami.-powiedziałem i wepchnąłem Samirę do pokoju, poszedłem za nią i zamknąłem drzwi na klucz. Nie będzie mi gadać kogo jestem chłopakiem, a kogo nie.
Pukała jeszcze w drzwi i przeklinała gorzej niż Nialler aż w końcu odpuściła. Jezu jak ta dziewczyna działa mi na nerwy.

Samira 13:07

Postanowiłam, że pójdziemy z Harrym na basen. W końcu mogliśmy pobyć trochę czasu sami. Byli tam też Lou z El i Nialler.
-Niall, a cóż to się stało, że nie ma obok cieboe Alyson hm ? - zapytałam z sarkazmem.
-Poszła na zakupy z dziewczyną Stylesa i prędko noe wróci.
-Jak dobrze, że ta menda poszła, bo bym zawału dostał.-powiedział Harry przynosząc nam koktajl bananowy.
-A żebyś wiedział Harry. Ja już mam jej po dziurki w nosie, a minął dopiero tydzień. Nie wiem czy dożyję do końca sierpnia.-westchnął Nialler.
-Niall, to tylko dwa miesiące. Szybko zleci-poklepałam go po ramieniu.
-Mam nadzieję, że szybko no, ale nie ma czym się zamartwiać.-powiedział Harry i wziął mnie na ręce kierując się w stronę basenu. Krzyczałam i wyrywałam się mu, ale to na nic. Po pierwsze był silniejszy, a po drugie, że szybszy i nie miałam z nim szans. W mgnieniu oka znalazłam się pod wodą. Szybko się wynurzyłam i zobaczyłam śmiejącego się Hazzę i przyjaciół, a nawet Nialla, który zwijał się ze śmiechu.
-Zabiję cię Harry!- darłam się na cały głos co sprawiło, że zaczęli się jeszcze bardziej śmiać. W końcu po godzinie wszyscy poszli na obiad oprócz mnie i Harrego. Gdy tak leżałam w wodzie przy brzegu basenu gdzie było płytko i się opalałam poczułam jakby ktoś zasłonił słońce. Otworzyłam oczy i zoabaczyłam Hazzę drapiącego się po głowie.
-Stało się coś ?
-Nic. Po prostu strasznie pociągająco wyglądasz z daleka jak tak leżysz w tym basenie, a woda delikatnie bije o twoje dobrze zbudowane ciało i.......
-Harrrrrrrrrrrrry przestań ciągle o tym gadać !
-Oh no już nie złość się tak, złość piękności szkodzi.-powiedział i usiadł obok mnie.
-A ta w ogóle to dziękuję, że tak o mnie myślisz.-podniosłam się do pozycji siedzącej.
- Nie musisz, bo to jest prawda.
-Harry ja nie jestem dobrze zbudowana. Co najwyżej ty, bo chodzisz na siłownię.
-Jasne wciskaj kit Niallowi. Ja i tak wiem swoje.-powiedział i mnie pocałował.
-Harry wróciłam !-usłyszałam dobrze mi znany głos.No i koniec wolności.

19 czerwca 2014

Rozdział 25


Francja, Paryż 16:42

Samira

Dzisiaj przylatują te dwie dziewczyny, które mają udawać dziewczyny Harrego i Nialla. Strasznie jestem z tego powodu wkurzona, bo miałam spędzić te dwa miesiące ze swoim chłopakiem, a tak nie spędzę z nim chyba ani jednego dnia. Siedziałam z Liamem, Zaynem i Louisem w salonie i oglądaliśmy jakiś film podczas gdy pod hotelem Hazza czekał z Niallem na ich przyjazd.Po kilku minutach na schodach zobaczyliśmy całą czwórkę. Styles trzymał swoją "dziewczynę" za rękę, a Niall swoją. Widziałam, że Harry był wkurzony. Widać było to po jego minie, a o Niallu nawet nie wspomnę. Miał zaciśniętą szczękę i dłoń zaciśniętą w pięść. Usiedli obok nas.
-Ej no może byście nas przedstawili ?-oburzyła się jedna z nich.
-Jezus Maria jaka ty jesteś upierdliwa dziewczyno.-powiedział Hazza gapiąc się w ekran.-No więc to jest Camila. Moja niby dziewczyna-wskazał na brunetkę stojącą obok nas. Chyba była nieśmiała, bo cały czas oblizywała usta ze strachu i głupio się uśmiechała. Boże. Na kogo mój chłopak trafił.
-No, a to jest Alyson moja niby dziewczyna.-powiedział Niall.
-No już spoko to ja ta Alyson ze Step Up i Camp Rock. Już Już.Nie krzyczcie.-zaczęła się tłumaczyć.Wszyscy spojrzeliśmy na nią jak na idiotkę. Kątem oka dostrzegłam Liama, który zaraz by wybuchnął śmiechem, ale przyłożył poduszkę do twarzy.
Chłopcy zaczęli wypytywać o jakieś "dane osobowe" czy jakby to powiedzieć. Siedziałam obok Hazzy, który miał przykuty wzrok do telewizora i wręcz ściskał moją dłoń z całej siły, że ledwo krew dopływała, a jeszcze czekało nas after party po koncercie. Około godziny. dziewiętnastej poszłam ubrać się na koncert. Musiałam obrać coś wystrzałowego żeby Harry miał na co patrzeć, a nie na tą Camilę.
Umyłam włosy i ubrałam ten zestaw, który kiedyś kupiłam na zakupach z Eleanor.Zeszłam na dół gdzie siedziała cała piątka One Direction, która czekała ma dziewczyny czyli pewnie na mnie.
Gdy stanęłam na ostatnim stopniu podniosłam głowę stanęłam zobaczyłam Harrego.
-Nie wiedziałem,że jest ktoś kto wygląda lepiej ode mnie.-powiedział i się uśmiechnął
-No aż tak sobie nie pochlebiaj.-powiedziałam i usiadłam obok niego. Za chwilę zeszły na dół Camila i Alyson. Musiałam przyznać, że wyglądały genialnie, ale i tak wiedziałam, że wyglądam lepiej. Na koncercie n Camila, Alyson i ja stałyśmy obok sceny i się bawiłyśmy. Znaczy one, bo ja nie.W pewnym momencie po prostu poszłam za kulisy. Szłam korytarzem gdy usłyszałam, że ktoś woła moje imię. Odwróciłam się i doznałam szoku.
-Harry ? Co ty tu robisz ? Powinieneś być na scenie.-zaczęłam się drzeć.
-Dlaczego poszłaś ?
-Harry.........
-Dlaczego ?
-Bo nie umiałam się bawić obok twojej dziewczyny.-powiedziałam oburzona. Harry nic nie powiedział tylko wziął mnie za rękę i gdzieś zaprowadził. Kazał ubrać odblaskową kurtkę i okulary przeciw słoneczne i zaprowadził mnie pod scenę. Miałam udawać, że jestem ochroniarzem. W sumie ciekawy pomysł, ale lepszy niże te stanie obok tych wariatek.Było naprawdę pięknie i niesamowicie. Zwłaszcza wtedy gdy Harry zadedykował piosenkę "Moments" osobie, która śmiesznie wygląda w okularach przeciw słonecznych. Bardzo śmieszne Styles. Gdy koncert dobiegł końca cała nasza ósemka pojechała do jakiegoś klubu na after party. W środku zauważyłam, że jest ze dwóch fotografów. No super. Nie będę w ogóle miała jak pogadać ze Stylesem, bo będzie musiał się zajmować swoją nową dziewczyną. W Niallu też nie mam żadnego ratunku. Muszę się bawić z Liamem, Zaynem i Louisem. Poszliśmy całą czwórką na parkiet i zaczęliśmy się bawić. Dołączyli także ludzie z ekipy. Jasmie, Lou, która zajmuje się fryzurami chłopców. Każda z nas miała partnera, więc postanowiliśmy, że Jasmine będzie się bawić z Liamem, Lou z Zaynem, a ja z Louisem. Było naprawdę fajnie. Gdy nadszedł czas na wolny kawałem, Tommo objął mnie w talii, a ja zarzuciłam ręce na jego szyje. W sumie to nawet było bardzo przyjemnie. Pogadaliśmy sobie, pośmialiśmy się. Kątem oka dostrzegłam Hazzę, który gapił się na mnie. Pokazałam mu fuckersa na co się zaśmiał.Do hotelu wróciliśmy około 23:00. Na imprezie nie zatańczyłam z Harrym, ani raz co mnie martwiło, ale sama na to się pisałam. Gdy wychodziłam z łazienki w piżamie na łóżku siedział mój chłopak intensywnie gapiąc się w moją osobę.

Harry 22:57

Cały dzisiejszy dzień był do dupy. Najpierw te głupie przywitanie, potem koncert, który był świetny, ale gdy Samir wybiegła za kulisy powiedziałem chłopakom żeby włączyli pytania z twittera, a sam pobiegłem za nią, a o imprezie to nawet nie wspomnę. Cały wieczór siedziałem z Camilą i nie gadaliśmy tylko sztucznie się do siebie uśmiechaliśmy co uwieczniły kamery. Nie zatańczyłem nawet ani razu ze swoją dziewczyną czego nie mogłem sobie wybaczyć. Siedziałem na sofie patrzyłem na Samir, która się świetnie bawiła z Tomlinsonem, Ale gdy przyszedł czas na wolny kawałek czułem jak podnosi mi się ciśnienie. Wiem, że to tylko taniec i, że to tylko Louis, ale byłem zazdrosny jak cholera. Wszyscy już byli w swoich pokojach, więc poszedłem do Samiry. Zapukałem cicho, ale cisza. Uchyliłem drzwi i usłyszałem szum wody.Czyli bierze prysznic. Usiadłem na łóżku i gapiłem się w drzwi łazienki, w których po chwili stanęła Samir.
-Nie mogłem już bez ciebie wytrzymać Samir.
-Ja też nie.-powiedziała cicho i usiadła obok mnie-Przepraszam cię.
-Nie masz za co naprawdę. Musisz spełnić zadanie, rozumiem.
-Nie wiedziałem, że cały czas będę musiał przy niej siedzieć. Chciałem chodź 5 minut z tobą pobyć.
-Ale teraz możesz pobyć ze mną całą noc.-powiedziała z uśmiechem na twarzy. Dooooobra. Nie wiem co ona sugeruje, ale to chyba było pod wpływem alkoholu.
-Ty chyba dziś za dużo wypiłaś.                  
-No przestań nie zostaniesz tu ze mną ?
-Nie no zostanę, ale to dziwnie zabrzmiało.
-Jak zwykle tylko o jednym.-westchnęła.
-Ty zaczęłaś.
-Nieprawda ty zacząłeś wcześniej.-powiedziała i walnęła mnie poduszką.
-Wiesz co to oznacza ? Wojnę.-powiedziałem i walnąłem ją, a ona mi oddała. Za chwilę biliśmy się poduszkami. Po skończonej zabawie opadliśmy na łóżko i zaczęliśmy się śmiać z nie wiadomo czego. Samir leżała wtulona w mój tors, a ja gładziłem ją po włosach  aż zasnęła. Widok jej był taki słodki.Po kilku minutach ja też zasnąłem

16 czerwca 2014

Rozdział 24

Dania, Kopenhaga 08:03
 Samir

Już od jakiegoś tygodnia nie potrafię normalnie porozmawiać z Harrym, a jak już to się od razu kłócimy.
Dlatego dzisiaj postanowiłam być twarda jak kamień. Wcześnie rano wstałam i ubrałam się w to i poszłam do pokoju mojego chłopaka. Zapukałam cicho  
i otworzyłam drzwi. Już chciałam coś powiedzieć, ale Hazza stał chyba za drzwiami. Spiorunował mnie wzrokiem. Pierwszy raz byłam przy nim przerażona.
-Dzień Dobry aniołku.-powiedział tym swoim za chrypniętym głosem. Co spowodowało, że żołądek mi się podniósł do gardła. Harry nigdy tak do mnie nie mówił.
-Harry, ja nie jestem aniołkiem.
-Jesteś, ale tego nie dostrzegasz, a tak właściwie to o czym chcesz ze mną pogadać ?
-Skąd wiesz, że chcę z tobą pogadać ?
-Już od tygodnia zawsze tu po to przychodzisz no więc......
-No więc co się z tobą dzieje Harry. Od tygodnia chcę z tobą porozmawiać, a tylko się kłócimy i nie mów, że nie mam racji.
-Znowu zaczynasz.-westchnął i poszedł w kierunku łóżka.
-Tak znowu i nie odpuszczę dopóki mi nie powiesz. Będę tu tak długo stać aż mi nie powiesz no chyba, że prędzej mnie stąd wyniesiesz, ale wtedy zawołam Nialla, a z nim już nie ma tak łatwo.
Harry tylko się na mnie popatrzył, potem na telewizor naprzeciw niego, a potem na balkon. W końcu spuścił głowę i zamknął oczy. Podeszłam do łóżka i usiadłam obok niego, a moja ręka powędrowała na jego ramię.
-Miałem ci to powiedzieć od razu Samir.-zaczął.- Tydzień temu dzwonił nasz menadżer i powiedział że........że mam z tobą zerwać.-powiedział szybko i schował twarz w dłoniach. Chyba się przesłyszałam. Jak to zerwać ? Momentalnie moje oczy się zeszkliły.
-A można wiedzieć dlaczego ?
-Chodzi o ten filmik, na którym Louis i Zayn palą........no wiesz co. Chodzi o to, że ja i Niall mamy się zacząć spotykać z innymi żeby to ucichło.
-Zaraz, zaraz to Niall też jest w to zamieszany ?
-Niestety tak. Samir zrozum to nie moja wina. To Modest ustala zasady. Sława ma swoją cenę.
-Jak widać za dużą.-wybełkotałam.-A one kiedyś tu przyjadą czy co ?
-Przylatują na koncert w Paryżu i strasznie mnie to wkurza, bo chciałem cię zabrać na Wieżę Eiffela, bo to miasto zakochanych itd. no wiesz o co chodzi.
-Wiem. To co teraz zrobimy ?
-Jeżeli mnie kochasz obiecaj mi coś.-powiedział i spojrzał na mnie.
-Co takiego ?
-Że mimo tego wszystkiego mnie nie opuścisz.
-Przenigdy Harry. Przenigdy.-powiedziałam i wtuliłam się w niego.

Harry 10:02

Nie wierzyłem, że może mi to obiecać. Każda inna by ze mną zerwała, bo wiedziałaby na co się pisze, a Samira ze mną została. Mimo wszystkiego co mogło nią czekać. Tak wspaniałej osoby nigdy nie spotkałem.
Na śniadaniu gdy omawialiśmy dzisiejszy i jutrzejszy dzień  cały czas trzymałem ją za rękę pod stołem i zerkałem w niej stronę.Dzisiaj cały dzień starałem się przebywać w jej towarzystwie, bo za kilka dni miało mnie i Horana spotkać piekło. Po obiedzie cała nasza szóstka pojechała na próbę.Ledwo co dostałem mikrofon, a mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałem na wyświetlacz i moja mina zrzedła. Paul.
-Harry mam nadzieję, że to załatwiłeś. Dałem ci tydzień.
-Wiem. Zerwałem z nią.
-Wspaniale, więc startujemy z planem. Jak wiesz Camila i Alyson przylatują do Paryża w pierwszy dzień po południu. Macie stać z Niallem przed hotelem i na nie czekać. Macie się ładnie przywitać. Pocałować, przytulić wszystko jedno. Zorganizowałem wam "after party" po koncercie i macie z nimi tam jechać. W klubie będzie kilka reporterów, więc macie udawać zakochanych i tak aż do sierpnia.
-Do sierpnia ? Paul ty chyba sobie żartujesz.
-A słyszysz żebym się śmiał ?  Wytłumacz to jeszcze Niallowi. Do zobaczenia.-powiedział ostrym tonem i się rozłączył. Jak ja to przeżyję ? Ponad 2 miesiące będę spędzał czas z inną dziewczyną podczas gdy Samir będzie siedziała sama w pokoju i słuchała naszej ulubionej muzyki. W głowie mi się to nie mieściło.
Wziąłem Nialla na stronę i wytłumaczyłem mu wszystko. Wnerwił się na maxa. Zaczął przeklinać w niebo głosy. Ja też byłem cały podenerwowany. Nic tylko strzelić sobie kulkę w łeb.

10 czerwca 2014

Rozdział 23

 Wybaczcie,że taki krótki i tak długo nie pisałam, bo jakoś nie było czasu. Chciałabym podziękować tej jednej osobie, która komentuje.Nie wiem co się z wami dzieje, bo jak widzę ile jest wyświetleń jednego posta, a ile jest komentarzy to tak jakoś dziwnie się składa. Jak tak dalej pójdzie to zawieszę bloga, bo wygląda na to, że piszę tylko dla jednej osoby.


Wielka Brytania, Londyn 09:17

Samira

Trasa po UK szybko zleciała. Wszyscy znajomi i przyjaciele Harrego dowiedzieli się, że ma już swoją drugą połówkę. Hazza wszystkich mi przedstawił po ostatnim koncercie w Londynie. Najbardziej się stresowałam gdy miałam poznać rodziców i siostrę. Chodziłam cała zestresowana. Harry mi mówił, że nie ma czym się przejmować i teraz cytuję : "Na pewno cię pokochają.-powiedział i pocałował mnie w usta.- Tak jak ja cię pokochałem". W sumie nie było tak źle. Mama Anna, siostra Gemma, tata Des i jego ojczym Robin mnie bardzo polubili. Z Gemmą złapałam kontakt, a z jego rodzicami świetnie się bawiłam.
-Samir ! Wstawaj ! Za chwilę mamy samolot!-usłyszałam wrzaski Nialla. Z resztą. Jak zwykle. Najpierw okropna pobudka przez mojego kuzyna, a potem.......
-Samir śpisz ?-usłyszałam cichy głos mojego chłopaka.
-Po takiej pobudce jak funduje Niall to nie.-powiedziałam i przeciąg łam się. Harry wszedł do mojego pokoju i usiadł obok mnie. Zaczął się na mnie gapić jak na jakiś eksponat w muzeum.
-Co ?
-Nic. Po prostu lubię patrzeć na ciebie rano jak masz poczochrane włosy. Wyglądasz wtedy tak słodko.
-Awww, a czym jak sobie zasłużyłam na takie powitanie?-powiedziałam i wtuliłam się w jego tors.
-Niczym. Po prostu cię kocham.
-Ja też cię kocham Harry.-spojrzałam mu w oczy i lekko pocałowałam.
-No długo jeszcze mam czekać?-do  pokoju wparował Horan. Odsunęliśmy się od siebie i spojrzeliśmy na na niego. Zapadła cisza.

30 minut później..........

Siedziałam sama w samochodzie. Oprócz mnie był tylko kierowca. Dzisiaj wylatuję z Harrym i Niallem do Szwecji gdzie odbędą się tam dwa koncerty. Tupałam już nogami o podłogę. Strasznie się nudziłam. A to niby dziewczyny nie mają poczucia czasu. Robiłam co popadnie aż w końcu z hotelu wyszli Niall i Harry.
Mój chłopak wyglądał pociągająco w taki połączeniu.Wsiedli do samochodu, zapieli pasy i pojechaliśmy na lotnisko. Liam, Zayn i Louis mieli przylecieć pojutrze. Nialler oczywiści przyniósł mi śniadanie na tacy ładnie podane. Przyzwyczaiłam się do takiego luksusu chociaż i tak czasami dziwnie się czułam.


Szwecja, Sztokholm  13:16

-Samir wstawaj.-usłyszałam chichy głos Harrego.
-Co się stało?
-Nic będziemy lądować.
-A........ha.
-Widać byłaś bardzo śpiąca skoro spałaś wtulona w Hazzę.-powiedział Niall siedzący na przeciw mnie.
-No jak ktoś cię budzi wcześnie rano to się nie dziw.-powiedziałam żartobliwie. Wyszliśmy z samolotu i skierowaliśmy się do samochodu. Była piękna pogoda i było bardzo upalnie. W samochodzie zdjęłam moją bluzę i rzuciłam obok. Harry się na mnie dziwnie popatrzył. No tak, bo mój chłopak to zboczeniec. Inaczej o nim nie można myśleć. Samochód zatrzymał się przed ogromnym hotelem. Weszliśmy do ogromnego holu. Ochroniarz poszedł po klucze do naszych pokoi, a dwóch innych wzięło bagaże.Dostałam pokój nr 69, który był pomiędzy pokojami chłopaków. A to dziwne. Otworzyłam drzwi i rozdziwiałam buzię. Zobaczyłam to. To był chyba sen. Dostałam chyba najlepszy pokój w całym hotelu. Zaczęłam biegać po całym piętrze aż przede mną ukazały się schody prowadzące do salonu gdzie siedzieli chłopcy pogrążenie w rozmowie.Zeszłam na dół i usiadłam obok Stylesa. Widziałam, że był zmartwiony ? Przygnębiony ? Smutny ?

Harry 13:46

Gdy ochroniarze wnosili nasze walizki poszedłem z Niallem do salonu. Znaliśmy ten hotel, bo rok temu też tu byliśmy. Rozmawialiśmy o ostatnim wybryku Zayna i Louisa mianowicie o paleniu trawki. To było nie do pomyślenia, że są do czegoś takiego zdolni.Nagle poczułem wibracje w kieszeni. Spojrzałem na wyświetlacz. Paul Higgins. Bez namysłu wcisnąłem zieloną słuchawkę.
-No witaj Harry co słychać ?
- Jesteśmy już z Niallem i Samirą w hotelu w Sztokholmie. Ogólnie jest fajnie.
-To uważaj, bo zaraz tak nie będzie kolorowo.-powiedział poważnym tonem. Przeraziłem się.
-Co się stało ?
-Chodzi o wybryk Malika i Tomlinsona. Przez ten filmik w necie dzieją się straszliwe rzeczy.
-Właśnie wiem.
-I Modest musi to jakoś uratować dzięki tobie i Niallu.
-Mnie i Niallu, a co my mamy zrobić ?
-Zacząć się spotykać z gwiazdami. W twoim przypadku to Camila Cabello, a w przypadku Nialla Alyson Stoner.
-Ale Paul. Ja mam dziewczynę.
-Wiem. Samir prawda ? Masz z nią zerwać. Musicie odwrócić uwagę od Zayna i Louisa i skupić się na swoich dziewczynach. Ta sprawa z paleniem musi iść w niepamięć. Camila i Alyson przylecą do Paryża. Akurat wtedy mają wolne.
-Ale Paul ja nie mogę z nią...........-nie dokończyłem, bo Higgins się rozłączył. Przez chwilę nie mogłem nic powiedzieć. Jak to mam zerwać z Samir ? Bo muszę być z inną ? Wytłumaczyłem wszystko Horanowi. Wściekł się.Wszystko przez pieprzony Modest. W pewnym momencie obok mnie usiadła Samir. Widziałem w jej oczach szczęście, radość. Krainę gdzie nie było smutku. A teraz mam to wszystko stracić ? Tyle czasu się o nią starałem, a jak mogę być już szczęśliwy to się wszystko wali. Dlaczego ?

 


04 czerwca 2014

Rozdział 22

                                           Wielka Brytania, Londyn 09:54
 
                                                          Samira

Otworzyłam oczy i doznałam szoku. Jakim cudem znalazłam się w swoim pokoju ? Przywołałam wspomnienienia z wczorajszego wieczoru. Byłam z Harrym nad rzeką gdzie pięknie było widać London Eye. Pamiętam, że się pocałowaliśmy. Tak to dobrze pamiętam. Wykrzyczałam na cały Londyn jak bardzo kocham Harrego Stylesa. Szczęście, że w pobliżu nie było durnych reporterów. Poszłam do łazienki i wykonałam podstawowe czynności. Ubrałam się w to i zeszłam na dół. Na schodach zdeżyłam się z Louisem, który się uśmiechał i złożył " gratulacje". Czy jemu zmysły do reszty postradało ? Na kanapie dostrzegłam Liama, Sophię, Eleanor i Nialla. Uważnie oglądali telewizję i telefony.Czyżby coś się stało ?
-Samir pozwolisz tu na chwilę do nas spytał Nialler. Nie wiedząc o co chodzi usiadłam obok niego, a wzrok wszystkich skierował się na mnie.
-Samir co ty wczoraj robiłaś cały wieczór ?
-No byłam z Harrym, bo kazałeś mu się mną opiekować.
-Tak, ale nie przypuszczałem, że tak to się skończy.-westchnął.
-Czyli już wiesz ?-zapytałam ze spuszczoną głową.
-Zdaje się, że wszyscy to wiemy.-wtrąciła El.
-Co wszyscy wiedzą ?-usłyszałam za sobą ten charaktery styczny za chrypnięty głos. Obróciłam się i dostrzegłam Harrego. Domyśliłam się, że wygadał wczoraj całą prawdę, bo śmiał się jak głupi do sera. Przyszedł do nas, mnie pocałował w policzek i usiadł obok mnie.
-No to tak oficjalnie jesteście parą czy nie ?-spytał Daddy. No tak. Harry jeszcze mnie nie spytał o to. Tylko, że mnie kocha, a to jeszcze o niczym nie świadczy.
-Hey wam.- usłyszeliśmy zaspany głos Perrie. Bogu dzięki, że przerwała tę rozmowę. Za chwilę zjawił się Zayn w samych bokserkach. Spojrzeliśmy wszyscy na siebie i wybuchliśmy śmiechem. Nie chciałabym wiedzieć co oni tam robili.
-Wiecie co mam pomysł.-odezwał się Liam.-Chodźmy dziś wszyscy na imprezę.
Nie wiedziałam czy to dobry pomysł.
-Pewnie. Idziemy wszyscy.-odezwał się Harry. Resztę dnia spędziliśmy na leniuchowaniu i oglądaniu telewizji.
Wieczorem kiedy wszyscy się już szykowali nie miałam wyboru. Musiałam iść. Jedynym kołem ratunkowym był Niall, ale on musiał iść, bo "dawno się nie upił". Podczas gdy siedziałam na łóżku ktoś zapukał do drzwi. Szybko zerwałam się na nogi i podbiegłam do szafy udając, że coś wybieram. Do pokoju wszedł Harry. Myślałam, że będzie w jakimś odjazdowym stroju, a on nadal był w piżamie jak cały dzień. Podszedł do mnie i spojrzał w oczy.
-Nie chcesz tam iść.-powiedział twardo.
-Skąd to wiesz ?
-Bo wiem. Widziałem cię jak zachowywałaś się rano.
-Harry ja po prostu się martwię tym, że ktoś nas zobaczy. Na razie chciałabym żebyś był dla mnie, a nie dla świata.
-Skoro tak stawiasz sprawę to będziesz miała mnie dziś całą noc.-powiedział z cwanym uśmieszkiem, Wywróciłam tylko oczami i walnęłam go w ramię.
-Zboczeniec.
-Ale i tak mnie kochasz.

                                                              Harry

-Ale na pewno nie chcecie iść, będzie świetna zabawa.-marudził Niall gdy się dowiedział, że ja z Samir zostajemy w domu. Wszyscy stali w salonie "udekorowani" jakąś biżuterią, ubraniem i w przypadku dziewczyn wysokimi butami.
-Tak na pewno nie chcemy iść Niall ie masz się o co martwić. No chyba, że o siebie.-powiedziała Samir opierając się o framugę na co wszyscy się zaśmialiśmy. Wszyscy już wychodzili gdy Niall szepnął mi do ucha.
-Zaopiekuj się nią Harry.
-Możesz na mnie liczyć.-powiedziałem szybko i zamknąłem drzwi. Poszedłem do salonu.
-Robimy popcorn ?-krzyknęła Samir z kuchni.
-Możesz zrobić, a ja poszukam jakiegoś filmu.
Podczas gdy Samir robiła popcorn ja szukałem jakiegoś mocnego filmu. W końcu na trafiłem na coś co uwielbiałem. Obecność.-Pewnie się będzie bała i każe mi iść spać z nią. Harry Geniusz Styles.-pomyślałem
-Popcorn gotowy!-usłyszałem. Szybko włączyłem DVD ----------> Start i rozpoczął się film. Samira przyszła z dwiema butelkami coli i miskami popcornu. Usiadła obok mnie, a ja objąłem ją ramieniem.

                                                   2 godziny później.......

 Myślałem, że ona się będzie bała, a tu co ? Okazuje się, że moja dziewczyna jest maniakiem horrorów i oglądała to już z 10 razy. Harry idioto kim ty jesteś, że nie znasz swojej dziewczyny ? Przez cały dzień nie daje mi spokoju jedna rzecz. Że mówię do niej " moja dziewczyna", a tak naprawdę jej o to nie spytałem.
Wykorzystałem moment, że jesteśmy sami w domu. Wyłączyłem telewizor i usiadłem na przeciw niej biorąc ją za ręce.
-Samir wiem, że generalnie powinienem o spytać wczoraj, ale jakoś inaczej wyszło więc.........zostaniesz moją dziewczyną ?-w odpowiedzi zamiast słowa uzyskałem pocałunek. Mógłbym się tego domyślić. Teraz już wiedziałem, że mam przy sobie swój największy skarb i nikt nie mógł mi go zabrać nawet za pieniądze.
Z każdą chwilą Samir pogłębiała pocałunek, a objąłem ją w talii.
-All you need id love, all you need is love, love, love all is need.....nie chwila inaczej to leciało.-usłyszeliśmy Niall, który śpiewał głupoty pod domem.
-Pewnie się nieźle nachlał.-powiedziałem rozbawiony próbując przerwać pocałunek. Samir też zaczęła się śmiać. W końcu poszliśmy otworzyć drzwi.Najpierw zobaczyliśmy Zayna  Perrie, którzy chyba nie byli aż tak pijani. Potem weszli Liam, który był trochę wstawiony, a potem Sophie.Louis i Eleanor, którzy jako tako się trzymali. Na końcu szedł, a raczej tańczył Niall, który był nachlany jak nie wiadomo co.
-So you wanna play with magic.....laalalolo.-zaczął śpiewać u progu drzwi.
-Dobra dobra Nialler idziemy spać.-powiedziałem i z pomocą Louisa zaniosłem go do jego pokoju. Horan jeszcze śpiewał piosenki Rihanny, nasze i Biebera aż w końcu zasnął.Wszyscy już spali oprócz mnie. Otworzyłem drzwi do pokoju Samir. W pomieszczeniu panował mrok. Podszedłem bliżej jej  łóżka i zauważyłem książkę obok niej. Odstawiłem ją na bok, a Samir przykryłem kołdrą. Pocałowałem lekko w oczko i poszedłem do siebie. Dzisiejszy wieczór uznaję za najlepszy w moim życiu.

01 czerwca 2014

Rozdział 21

                                     Wielka Brytania, Londyn 12:03

                                          Samira

Właśnie jadłam z chłopakami obiad gdy ktoś zadzwonił do drzwi.
-Ja otworzę.-powiedział Louis. Odsunął krzesło i podszedł do drzwi. Za chwilę z salonu dobiegły piski dziewczyn. Gdy się odwróciłam zauważyłam Perrie, Eleanor i jakąś dziewczynę w brązowych włosach.
-A co wy tu robicie ?-spytał Zayn i przytulił Edwards.
-Małe odwiedziny.-dodała El i przytuliła Louisa. Za chwilę Liam wstał i przytulił chyba swoją dziewczynę, której nie znam. No brawo Payne.
-Samir poznaj moją dziewczynę Sophię.-powiedział. Podała mi rękę, którą uścisnęłam i wróciłam do jedzenia. Po obiedzie mieliśmy wszyscy czas wolny, bo koncert dopiero jest za 2 dni. Oczywiście Liam, Zayn i Perrie wybrali się do kina. Zostałam sama z Niallem i Harrym.
-Nie wiem jak wy, ale mi się nie chce siedzieć w domu.-powiedział Niall i wstał kierując się w stronę garderoby. Wszystko wskazywało na to, że gdzieś zaraz wyjdzie i się nie myliłam.-Harry mam prośbę zaopiekujesz się Samirą na kilka godzin?
-Pewnie. Nie ma problemu prawda Samir.-zwrócił się do mnie.
-No.....e...nie ma.
-Super wrócę wieczorem naraziem.-powiedział i wyszedł lekko trzaskając drzwiami.Siedzieliśmy tak jeszcze godzinę i oglądaliśmy jakiś durny film.
-Wyjdziemy gdzieś?-odezwał się Hazza.
-A np. gdzie?
-Proponuję pokaz mody , a potem jakąś elegancką knajpę.
-Okej może być tylko poczekaj chwilę pójdę się przebrać.-powiedział i z prędkością światła zaczęłam biec po schodach.Po paru minutach zbiegłam na dół. Gdy Harry mnie zobaczył wy szerzył szeroko oczy.

                      Harry

Czekałem na Samirę w salonie z kluczykami od samochodu.......Louisa. Wziąłem jego dlatego, że ono zawsze jest czyste i wypolerowane na błysk. W końcu usłyszałem kroki na schodach. Gdy podniosłem wzrok wmurowało mnie w ścianę. Samira miała na sobie czarne krótkie spodenki, biały sweter i białe buty na niewielkim koturnie. Gdy do mnie podeszła dopiero wtedy się ocknąłem.
-Wyglądasz niesamowicie.
-Nie przesadzaj to jak idziemy?
-Idziemy.
Zamknąłem drzwi i razem z Samirą poszliśmy do garażu. Gdy włączyłam samochód Samira zaczęła się cieszyć. Nawet nie wiem z czego.Podszedłem do samochodu i otworzyłem drzwi.
-Pani pozwoli.
-Ależ z wielką przyjemnością.-powiedziała z uśmiechem i wsiadła.
Po jakiś 20 minutach byliśmy na miejscu. Było dużo sław. Spotkałem nawet Nicka, któremu przedstawiłem Samirę.Na powitanie pocałował ją w rękę co mnie zaskoczyło, bo przecież między nimi jest ogromna różnica. Był w niebo wzięty. Później poszliśmy na czerwony dywan. Pozowaliśmy dyskretnie żeby nie było podejrzeń.Następnie skierowaliśmy się do budynku gdzie miał się odbyć pokaz mody. Po całym tym przedstawieniu zamiast jechać do jakiejś eleganckiej restauracji dostaliśmy zaproszenia na after perty do jakiegoś klubu w luksusowym hotelu. Samira zgodziła się bez oporu. Natomiast ja miałem złe przeczucia, bo przecież Niall nic o tym nie wiem. Napisałem mu tylko sms.
W klubie było około 300 osób i wszędzie było pełno cele brytów. Musiałem każdego po kolei przed stawiać Samirze.Było naprawdę fajnie. Robiliśmy sobie nawet zdjęcia. Z Nickiem wyszło najśmieszniejsze. Przy barze zrobiłem sobie z nią samą. W końcu przyszedł czas na taniec. Chciałem już zapytać Samir czy ze mną zatańczy, ale ktoś mnie musiał wyprzedzić.
-Samir zatańczysz ze mną?-zapytał Nick. Samira spojrzała na mnie potem na niego i się zgodziła. Później jeszcze tańczyła z Edem, który też przyleciał z LA, i z  Ollym Mursem. Pomyślałem, że nadeszła moja kolej i jak na złość puścili One Republic-Apologize, a wcześniejsze piosenki były szybkie. Za co ten DJ mnie nienawidzi. Samira powoli szła w moim kierunku. Zerwałem się z miejsca i poszedłem szybko w jej stronę. Gdy stanąłem na przeciw niej nadepła mój but i podniosła wzrok. Nie czekając na nic położyłem jej rękę na moim ramieniu, a drugą złączyłem w moją .Samir stała zdezorientowana na środku sali. Zaczęliśmy bujać się w rytm muzyki. W między czasie doszło do tego, że Samir objęła rękoma moją szyję, a ja ją objąłem w tali.
Zaczęliśmy gadać o różnych rzeczach. Przy szybkich piosenkach wygłupialiśmy się. Postanowiłem, że po tym wszystkim zawiozę ją w "te" magiczne miejsce i wyznam uczucia.
-Samir mam prośbę możemy już wyjść?
-Tak jestem zmęczona.-powiedziała i poszliśmy do samochodu. Przy ostatnim skrzyżowaniu zamiast skręcić w prawo skręciłem w lewo. Zajechaliśmy na mały parking.
-Harry po co my tu przyjechaliśmy?
-Zaraz ci wszystko wytłumaczę. Pomogłem jej wysiąść i zamknąłem za nią drzwi.Szliśmy za ręce. Gdy w końcu dotarliśmy Samira rozdziawiała buzie.
-Jak tutaj pięknie.
-Wiem.
Weszliśmy nad rzekę skąd było widać London Eye.
-Harry, a po co my tu w ogóle przyjechaliśmy?
-Bo chciałem ci coś ważnego powiedzieć?
-A co?
-Chodzi o to, że .......-nie dokończyłem, bo telefon Samiry zaczął dzwonić.Brunetka szybko wyjęła telefon ze spodni i odebrała. Gadała z Niallem. W myślach przeklinałem Horana, że zadzwonił akurat teraz.
-Mamy już wracać.-powiedziała. Nie słuchałem tego. Stałem nad wodą i gapiłem się w odbicie księżyca.
-Harry!? Słyszysz mnie?
-Pewnie, że cię słyszę do jasnej choler!?-wykrzyczałem. Samira gapiła się na mnie z nie dowierzaniem.
-Ale....co w ciebie wstąpiło. To, że Niall zadzwonił w momencie.....
-.....w którym chciałem powiedzieć, że cię tak bardzo kocham, że wariuję!? Posłuchaj mnie.-spojrzałem jej prosto w oczy.-Ja cię kocham. Tak tęsknię za tobą w nocy, bo nie umiem spać. Za twoim uśmiechem, głosem i twoją osobą jaką jesteś. Jesteś inna od wszystkich dziewczyn, które miałem i to cię wyróżnia. Teraz już to nieważne, bo nastrój zepsuł pieprzony Niall. Dzięki bardzo.-powiedziałem i odszedłem.
-Harry, ale ja cię kocham do cholery!-krzyknęła gdy odchodziłem, ale po usłyszeniu tego stanąłem jak głaz i obróciłem się. Ona mnie kocha. Naprawdę kocha skoro wykrzyczała na cały Londyn. Podszedłem do niej bliżej i dostrzegłem w jej oczach łzy. Przytuliłem ją mocno, a ona wtuliła się we mnie, ale pewnie dlatego, że wieczorem w Londynie jest zimno.
-Ja też cię kocham i nie wyobrażasz sobie jak się cieszę, że to powiedziałaś.-wyszeptałem w jej włosy.Chciałem się odsunąć, ale gdy moja twarz była przed jej oczami pocałowała mnie. Poczułem się szczęśliwy naprawdę szczęśliwy jak jakiś wariat co wygrał 1 mln $ w kasynie.