28 marca 2015

Rozdział 29

Republika Południowej Afryki, Johannesburg 8:03

Samira

Pół nocy nie przespałam. Harry nie miał prawa tak na mnie naskakiwać. Powinien mi dziękować za to, że się przejmuje jego przyjacielem mimo, że to nie mój obowiązek. Z rozmyślań wyrwał mnie głos Niall'a.
-Namyślałaś się już ?
-Te...tak jasne.
-No to teraz mi powiedz co się stało. Dlaczego wczoraj płakałaś ?
-No bo Harry.....
-No. Co takiego zrobił ?
-My....my tak jakby się pokłóciliśmy.
-O co ?
-Chyba raczej o kogo. Pokłóciliśmy się o Zayn'a.
-O Zayn'a ? Czy ja dobrze słyszę ?
-Tak. Stwierdziłam, że po tym wszystkim co go spotkało powinien mieć u was wsparcie. Jesteście przyjaciółmi. W jednym zespole, a psycholog czy durna rozmowa mu nie pomoże.
Niall nerwowo zaczął pocierać szyję.Czyli coś się napewno stało niedobrego.-Ty coś ukrywasz.
-Samir, bo ja......znaczy się...bo Zayn....on tak jakby odszedł z.....z One Direction.
W jednym momencie moja złość do Harry'ego i całego świata zmieniła się w zaskoczenie i wielki smutek. Jak Zayn może odejść z zespołu no jak  ?
-Ale po co Perrie....
-Perrie przyjechała tylko żeby go zabrać do Londynu. Za godzinę wylatują..Teraz zaczyna swoje życie. To co robił dla fanów nie sprawiało mu to radości.-w pewnym momencie zaczęłam płakać.-Nie płacz Samir. Wiem, że to przykre. Sam miałem ochotę się rozpłakać kiedy zadzwonił do nas Simon i to powiedział. Prawdę mówiąc to Liam i Harry najbardziej to przeżyli.Płakali pół nocy zanim Paul ich ogarnął.
-Nie płaczę dlatego, że Zayn odchodzi choć myślę, że to była dobra decyzja. Jeśli nie czerpał z tego radości to lepiej,że odszedł.
-To dlaczego płaczesz ?
-Bo nakrzyczałam na Harry'ego nie mając argumentów.
-Nie wiedziałaś o tym.
-Mimo to czuję się winna.
-Gadasz jak Louis kiedy przyszedł do mnie po zerwaniu z El.-powiedział cicho. W jednej sekundzie mój smutek zniknął. Nialler popatrzył na mnie, a potem schował twarz w dłonie.-Boże co ja zrobiłem ! Tommo mnie zabije.
-Niall? Jakie zerwanie ? Proszę powiedz mi.
-Dobra. I tak byś się kiedyś dowiedziała. Dwa tygodnie temu Louis i Eleanor zerwali ze sobą. Louis czuł się dotknięty tą całą sprawą. Przyszedł do mnie i zaczął gadać głupoty, że jest idiotą i takie tam.
-Ale czemu zerwali ?
-Nie wiem. Nie powiedział mi. W sumie to dobrze, bo nie chciałbym wchodzić im w drogę.
-Aha. Dobrze to nic ja już idę do siebie.-powiedziałam i wstałam z łóżka.
-Potrzebujesz czegoś ?
-Tak walnąć w coś.-powiedziałam i wyszłam na korytarz zamykając drzwi. Teraz miałam dylemat. Chciałam iść do Zayna żeby się z nim chociaż pożegnać, do Louis'a  żeby mu wszystko wygarnąć i do Harry'ego przeprosić za swój błąd. Uznałam, że najpierw pójdę do Zayna. Zatrzymałam się pod jego pokojem. Akurat ochroniarze wynosili bagaże. Zajrzałam do środka i zobaczyłam go siedzącego na łóżku. Weszłam i cicho się odezwałam.
-Cześć Zayn.
-O Samir witaj.
-Chciałam się tylko pożegnać.Dowiedziałam się przed chwilą.
-Przepraszam, że cię zawiodłem. Uznałem, że tak będzie najlepiej, ale najwidoczniej Niall ma za długi jęzor.-lekko się uśmiechnął. Usiadłam obok niego.
-Nie przepraszaj. Widoczniej tak będzie dla ciebie najlepiej. 22 lata to młody wiek. Na pewno dasz radę temu wszystkiemu. Musisz widocznie od tego odpocząć, bo jednak One Direction pracuje najciężej. Co roku nowe albumy i inne trasy koncertowe. W takim tępie nie da się normalnie wyrobić i to normalne, że człowiek się stresuje.
-Ty aniołem jesteś wiesz ? Mogę po zazdrościć Harry'emu takiej dziewczyny, która jest jednocześnie dziewczyną-psychologiem.
-Dziękuję.-uśmiechnęłam się.
-Na mnie już pora.-wstaliśmy.-Naprawdę to była prawdziwa przyjemność cię poznać. Jesteś szczerą, ładną, miłą dziewczyną i mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy na twoim ślubie.
-Chyba twój będzie pierwszy prawda ?
-Możliwe, ale na twój i Harry'ego mnie zaprosisz ? Będę szczęśliwy, że Harry w końcu poślubi dziewczynę, którą kocha, a nie taką, która jest z nim dla kasy.
-Prawda.
-W takim razie dozobaczenia kiedyś.-rozłożył ramiona i mnie przytulił.-Będę tęsknił, naprawdę.
-Ja też będę tęskniła i mam nadzieję, że kiedyś będziesz szczęśliwy.
-Ja też mam taką nadzieję.
Pożegnałam się jeszcze z Perrie i wręcz pobiegłam do pokoju Louis'a. Weszłam bez pukania.Chłopak leżał na łóżku i patrzył na mecz. Widząc mnie na jego twarzy malował się szok i zdziwienie. Wyłączył telewizor i podniósł się do pozycji siedzącej.
-Samir , coś się stało ?
-Jak śmiesz udawać, że nie wiesz o co chodzi ?-podeszłam do niego pewnym krokiem i spojrzałam mu w oczy.-Jak mogłeś zerwać z taką cudowną dziewczyną Tomlinson ?
-A więc o to ci chodzi.-spuścił głowę.
-Tak o to.-usiadłam na przeciw niego.-Ty byłeś z nią ponad 4 lata. Co sprawiło, że z nią zerwałeś ?
-Ja z nią zerwałem ? To ona ze mną zerwała.-oburzył się.
-Niall mi powiedział, że....
-Niall zawsze coś przekręci.To ona ze mną zerwała, a wiesz dlaczego ? Bo nie mogła już wytrzymać tej rozłąki.
-Jakoś poprzednie trasy wytrzymała.
-Ale teraz to co innego. Musimy nagrać nowy album, bo jak wiesz Zayn odszedł. Tym bardziej nie miał bym czasu. W sumie uważam, że to dobra decyzja. Ta miłość co była jakiś czas temu wygasała. Teraz mam nową śliczną dziewczynę, więc...
-Ty masz nową dziewczynę i jeszcze masz czelność mi patrzeć w oczy !?  W jakim ty świecie żyjesz !?
-Proszę Samir ty nic nie zrozumiesz. Moje życie nie jest takie jak Harry'ego. Ja nie mam wielkiego popytu na dziewczyny jak on. On mógłby mieć każdą, a ma tylko ciebie, bo cię kocha jak nikogo innego, więc nie oczekuj, że będę teraz mieć życie usłane różami. Może schrzaniłem sprawę, ale to moje życie.-powiedział swoim niskim głosem tak,że aż skręciło mnie w żołądku. Może miał rację ? Przecież to jego życie, a mi nic do tego.
-Louis.-spojrzał na mnie.-Jesteś moim najlepszym przyjacielem jakiego mam. Martwię się po prostu o ciebie. Już nie chodzi o naszą rozmowę, ale chodzi o zespół. Zayn odszedł teraz ty możesz mieć problemy przez to, że z nią zerwałeś. Chcesz to wszystko zepsuć ?
-Tak to jest jak się dziewczyną martwią. Później jest jeden wielki problem.-to było przykre. Nie mogłam uwierzyć własnym uszom. czy on właśnie mnie obraził ?  W moich oczach stanęły łzy. Nie chciałam się przed nim rozpłakać, ale wraz z tą pierwszą łzą poleciały następne. Siedzieliśmy w ciszy, aż do momentu kiedy Tomlinson się zorientował, że coś jest nie tak. Podniósł głowę i wyszerzył oczy. Natychmiast mnie przytulił, a rozpłakałam się na dobre. Próbował mnie uspokoić, ale to nic nie dało, więc się poddał. Postanowił poczekać, aż się uspokoję i po kilku minutach opanowałam się.
-Samir to...to nie miało tak wyglądać. Jestem facetem i z natury wiem, że dziewczyny są wścibskie i wtrącają się w nie swoje sprawy, ale ty taka nie jesteś zrozum. Zapomnij o tym co powiedziałem. To było pod wpływem emocji. Nie chcę się z tobą o coś kłócić co później naraziłoby naszą przyjaźń. Myślę, że ten związek, w którym teraz jestem chyba i tak nie wypali. Przy niej nie czuję tego co przy El. Zostanę sam i poczekam na miłość.-oderwałam się od niego, a on się lekko uśmiechnął.-I już więcej nie płacz. Jesteś wspaniałą dziewczyną, a ja nie zasługuję na twój płacz.
-Rozumiem.-wychrypiałam cicho i wstałam.-Cześć Louis.-wyszłam na korytarz zamykając drzwi. Co mnie napadło żeby do niego przyjść. Nie umiem rozmawiać z nim. Po raz drugi w tym dniu płakałam, a jeszcze czekała mnie rozmowa z moim chłopakiem. Zapukałam i po chwili otworzył mi Harry. Był zaskoczony moim widokiem. Z daleka dostrzegłam wory pod oczami. A więc nie spał , bo płakał.
-Samir ja...
-Przepraszam-rzuciłam się na niego i zaczęłam ponownie płakać. On tylko zamknął drzwi i przytulił do siebie.Usiadł na łóżku, a ja mu na kolanach i płakałam w jego koszulę. Miałam gdzieś, że za godzinę jest koncert.
-To ja przepraszam. Nie powinienem na ciebie krzyczeć. Jesteś moją dziewczyną i muszę mieć dla ciebie szacunek.
-Ale to moja wina. Ja nie wiedziałam, że Zayn odchodzi i bezpodstawnie cię oskarżyłam.
-Mogłem ci powiedzieć, ale Zayn uznał, że tak będzie lepiej.
-Wiem. Nie chcę już o tym rozmawiać.
-Ja też nie.
Leżeliśmy w ciszy, którą przerwałam.
-Płakałeś ?
-Całą noc. Wiedziałem, że poszłaś do Niall'a, ale nie chciałem do ciebie iść. Stwierdziłem, że Niall ci wypaplał wszystko, bo ma nie wyparzony język.-uśmiechnęłam się.-Więc pozostało mi tylko czekać, aż tu wrócisz.
-Byłam jeszcze u  Zayn'a żeby się z nim pożegnać. Naprawdę mi przykro Harry. Słyszałam, że ty najbardziej to przeżyłeś.
-Zgadza się, ale rozumiem jego decyzję. Przecież będziemy się ze sobą kontaktować.
-Taa. Wiesz byłam jeszcze u Louis'a.-Hazza podniósł na mnie wzrok.
-Powiedz, że nie byłaś tam z powodu jego zerwania.
-Owszem. To był główny powód.
-Boże skarbie nie wplątuj się w to.To nie ma sensu.
-Wiem i twój przyjaciel mi to uświadomił.
-Cieszę się.
Po kilku minutach ktoś zapukał do drzwi. Nie chciało nam się wstawać, bo miło sobie leżeliśmy, więc osoba sama się wprosiła.
-Harry jedziemy na koncert.-po głosie stwierdziłam ,że to Paul.Podszedł do łóżka i spojrzał na nas.  -Naprawdę Styles wiem, że to miłe uczucie sobie tak leżeć obok swojej dziewczyny, ale musisz naprawdę iść
-Wiem już wstaję.-chłopak podniósł się z łóżka. Miał poczochrane włosy, które sprawiały, że wyglądał słodko. Na samą myśl się uśmiechnęłam na co Harry dziwnie się na mnie dziwnie popatrzył i lekko pocałował w usta. Poprawił bandanę i wyszedł z pokoju. Ja natomiast rozkoszowałam się ciepłem poduszki, na której przed chwilą leżał i po chwili zasnęłam.

4 komentarze:

  1. Lou z El to tak co miesiąc ze sobą zrywają i zawsze jest 2 tygodnie temu

    OdpowiedzUsuń
  2. To kiedy jakiś czas po tym Zayn rozstał się z Perry i w tym momencie ma córkę z Gigi

    OdpowiedzUsuń
  3. 5 lat później "Lou zaręczył się z El ?!" takie były plotki w Internecie na początku tego roku hahahha

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym czasem 2016r Zayn: " Nigdy nie rozmawiałem z Harry'm"

    OdpowiedzUsuń