16 czerwca 2014

Rozdział 24

Dania, Kopenhaga 08:03
 Samir

Już od jakiegoś tygodnia nie potrafię normalnie porozmawiać z Harrym, a jak już to się od razu kłócimy.
Dlatego dzisiaj postanowiłam być twarda jak kamień. Wcześnie rano wstałam i ubrałam się w to i poszłam do pokoju mojego chłopaka. Zapukałam cicho  
i otworzyłam drzwi. Już chciałam coś powiedzieć, ale Hazza stał chyba za drzwiami. Spiorunował mnie wzrokiem. Pierwszy raz byłam przy nim przerażona.
-Dzień Dobry aniołku.-powiedział tym swoim za chrypniętym głosem. Co spowodowało, że żołądek mi się podniósł do gardła. Harry nigdy tak do mnie nie mówił.
-Harry, ja nie jestem aniołkiem.
-Jesteś, ale tego nie dostrzegasz, a tak właściwie to o czym chcesz ze mną pogadać ?
-Skąd wiesz, że chcę z tobą pogadać ?
-Już od tygodnia zawsze tu po to przychodzisz no więc......
-No więc co się z tobą dzieje Harry. Od tygodnia chcę z tobą porozmawiać, a tylko się kłócimy i nie mów, że nie mam racji.
-Znowu zaczynasz.-westchnął i poszedł w kierunku łóżka.
-Tak znowu i nie odpuszczę dopóki mi nie powiesz. Będę tu tak długo stać aż mi nie powiesz no chyba, że prędzej mnie stąd wyniesiesz, ale wtedy zawołam Nialla, a z nim już nie ma tak łatwo.
Harry tylko się na mnie popatrzył, potem na telewizor naprzeciw niego, a potem na balkon. W końcu spuścił głowę i zamknął oczy. Podeszłam do łóżka i usiadłam obok niego, a moja ręka powędrowała na jego ramię.
-Miałem ci to powiedzieć od razu Samir.-zaczął.- Tydzień temu dzwonił nasz menadżer i powiedział że........że mam z tobą zerwać.-powiedział szybko i schował twarz w dłoniach. Chyba się przesłyszałam. Jak to zerwać ? Momentalnie moje oczy się zeszkliły.
-A można wiedzieć dlaczego ?
-Chodzi o ten filmik, na którym Louis i Zayn palą........no wiesz co. Chodzi o to, że ja i Niall mamy się zacząć spotykać z innymi żeby to ucichło.
-Zaraz, zaraz to Niall też jest w to zamieszany ?
-Niestety tak. Samir zrozum to nie moja wina. To Modest ustala zasady. Sława ma swoją cenę.
-Jak widać za dużą.-wybełkotałam.-A one kiedyś tu przyjadą czy co ?
-Przylatują na koncert w Paryżu i strasznie mnie to wkurza, bo chciałem cię zabrać na Wieżę Eiffela, bo to miasto zakochanych itd. no wiesz o co chodzi.
-Wiem. To co teraz zrobimy ?
-Jeżeli mnie kochasz obiecaj mi coś.-powiedział i spojrzał na mnie.
-Co takiego ?
-Że mimo tego wszystkiego mnie nie opuścisz.
-Przenigdy Harry. Przenigdy.-powiedziałam i wtuliłam się w niego.

Harry 10:02

Nie wierzyłem, że może mi to obiecać. Każda inna by ze mną zerwała, bo wiedziałaby na co się pisze, a Samira ze mną została. Mimo wszystkiego co mogło nią czekać. Tak wspaniałej osoby nigdy nie spotkałem.
Na śniadaniu gdy omawialiśmy dzisiejszy i jutrzejszy dzień  cały czas trzymałem ją za rękę pod stołem i zerkałem w niej stronę.Dzisiaj cały dzień starałem się przebywać w jej towarzystwie, bo za kilka dni miało mnie i Horana spotkać piekło. Po obiedzie cała nasza szóstka pojechała na próbę.Ledwo co dostałem mikrofon, a mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałem na wyświetlacz i moja mina zrzedła. Paul.
-Harry mam nadzieję, że to załatwiłeś. Dałem ci tydzień.
-Wiem. Zerwałem z nią.
-Wspaniale, więc startujemy z planem. Jak wiesz Camila i Alyson przylatują do Paryża w pierwszy dzień po południu. Macie stać z Niallem przed hotelem i na nie czekać. Macie się ładnie przywitać. Pocałować, przytulić wszystko jedno. Zorganizowałem wam "after party" po koncercie i macie z nimi tam jechać. W klubie będzie kilka reporterów, więc macie udawać zakochanych i tak aż do sierpnia.
-Do sierpnia ? Paul ty chyba sobie żartujesz.
-A słyszysz żebym się śmiał ?  Wytłumacz to jeszcze Niallowi. Do zobaczenia.-powiedział ostrym tonem i się rozłączył. Jak ja to przeżyję ? Ponad 2 miesiące będę spędzał czas z inną dziewczyną podczas gdy Samir będzie siedziała sama w pokoju i słuchała naszej ulubionej muzyki. W głowie mi się to nie mieściło.
Wziąłem Nialla na stronę i wytłumaczyłem mu wszystko. Wnerwił się na maxa. Zaczął przeklinać w niebo głosy. Ja też byłem cały podenerwowany. Nic tylko strzelić sobie kulkę w łeb.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz