10 czerwca 2014

Rozdział 23

 Wybaczcie,że taki krótki i tak długo nie pisałam, bo jakoś nie było czasu. Chciałabym podziękować tej jednej osobie, która komentuje.Nie wiem co się z wami dzieje, bo jak widzę ile jest wyświetleń jednego posta, a ile jest komentarzy to tak jakoś dziwnie się składa. Jak tak dalej pójdzie to zawieszę bloga, bo wygląda na to, że piszę tylko dla jednej osoby.


Wielka Brytania, Londyn 09:17

Samira

Trasa po UK szybko zleciała. Wszyscy znajomi i przyjaciele Harrego dowiedzieli się, że ma już swoją drugą połówkę. Hazza wszystkich mi przedstawił po ostatnim koncercie w Londynie. Najbardziej się stresowałam gdy miałam poznać rodziców i siostrę. Chodziłam cała zestresowana. Harry mi mówił, że nie ma czym się przejmować i teraz cytuję : "Na pewno cię pokochają.-powiedział i pocałował mnie w usta.- Tak jak ja cię pokochałem". W sumie nie było tak źle. Mama Anna, siostra Gemma, tata Des i jego ojczym Robin mnie bardzo polubili. Z Gemmą złapałam kontakt, a z jego rodzicami świetnie się bawiłam.
-Samir ! Wstawaj ! Za chwilę mamy samolot!-usłyszałam wrzaski Nialla. Z resztą. Jak zwykle. Najpierw okropna pobudka przez mojego kuzyna, a potem.......
-Samir śpisz ?-usłyszałam cichy głos mojego chłopaka.
-Po takiej pobudce jak funduje Niall to nie.-powiedziałam i przeciąg łam się. Harry wszedł do mojego pokoju i usiadł obok mnie. Zaczął się na mnie gapić jak na jakiś eksponat w muzeum.
-Co ?
-Nic. Po prostu lubię patrzeć na ciebie rano jak masz poczochrane włosy. Wyglądasz wtedy tak słodko.
-Awww, a czym jak sobie zasłużyłam na takie powitanie?-powiedziałam i wtuliłam się w jego tors.
-Niczym. Po prostu cię kocham.
-Ja też cię kocham Harry.-spojrzałam mu w oczy i lekko pocałowałam.
-No długo jeszcze mam czekać?-do  pokoju wparował Horan. Odsunęliśmy się od siebie i spojrzeliśmy na na niego. Zapadła cisza.

30 minut później..........

Siedziałam sama w samochodzie. Oprócz mnie był tylko kierowca. Dzisiaj wylatuję z Harrym i Niallem do Szwecji gdzie odbędą się tam dwa koncerty. Tupałam już nogami o podłogę. Strasznie się nudziłam. A to niby dziewczyny nie mają poczucia czasu. Robiłam co popadnie aż w końcu z hotelu wyszli Niall i Harry.
Mój chłopak wyglądał pociągająco w taki połączeniu.Wsiedli do samochodu, zapieli pasy i pojechaliśmy na lotnisko. Liam, Zayn i Louis mieli przylecieć pojutrze. Nialler oczywiści przyniósł mi śniadanie na tacy ładnie podane. Przyzwyczaiłam się do takiego luksusu chociaż i tak czasami dziwnie się czułam.


Szwecja, Sztokholm  13:16

-Samir wstawaj.-usłyszałam chichy głos Harrego.
-Co się stało?
-Nic będziemy lądować.
-A........ha.
-Widać byłaś bardzo śpiąca skoro spałaś wtulona w Hazzę.-powiedział Niall siedzący na przeciw mnie.
-No jak ktoś cię budzi wcześnie rano to się nie dziw.-powiedziałam żartobliwie. Wyszliśmy z samolotu i skierowaliśmy się do samochodu. Była piękna pogoda i było bardzo upalnie. W samochodzie zdjęłam moją bluzę i rzuciłam obok. Harry się na mnie dziwnie popatrzył. No tak, bo mój chłopak to zboczeniec. Inaczej o nim nie można myśleć. Samochód zatrzymał się przed ogromnym hotelem. Weszliśmy do ogromnego holu. Ochroniarz poszedł po klucze do naszych pokoi, a dwóch innych wzięło bagaże.Dostałam pokój nr 69, który był pomiędzy pokojami chłopaków. A to dziwne. Otworzyłam drzwi i rozdziwiałam buzię. Zobaczyłam to. To był chyba sen. Dostałam chyba najlepszy pokój w całym hotelu. Zaczęłam biegać po całym piętrze aż przede mną ukazały się schody prowadzące do salonu gdzie siedzieli chłopcy pogrążenie w rozmowie.Zeszłam na dół i usiadłam obok Stylesa. Widziałam, że był zmartwiony ? Przygnębiony ? Smutny ?

Harry 13:46

Gdy ochroniarze wnosili nasze walizki poszedłem z Niallem do salonu. Znaliśmy ten hotel, bo rok temu też tu byliśmy. Rozmawialiśmy o ostatnim wybryku Zayna i Louisa mianowicie o paleniu trawki. To było nie do pomyślenia, że są do czegoś takiego zdolni.Nagle poczułem wibracje w kieszeni. Spojrzałem na wyświetlacz. Paul Higgins. Bez namysłu wcisnąłem zieloną słuchawkę.
-No witaj Harry co słychać ?
- Jesteśmy już z Niallem i Samirą w hotelu w Sztokholmie. Ogólnie jest fajnie.
-To uważaj, bo zaraz tak nie będzie kolorowo.-powiedział poważnym tonem. Przeraziłem się.
-Co się stało ?
-Chodzi o wybryk Malika i Tomlinsona. Przez ten filmik w necie dzieją się straszliwe rzeczy.
-Właśnie wiem.
-I Modest musi to jakoś uratować dzięki tobie i Niallu.
-Mnie i Niallu, a co my mamy zrobić ?
-Zacząć się spotykać z gwiazdami. W twoim przypadku to Camila Cabello, a w przypadku Nialla Alyson Stoner.
-Ale Paul. Ja mam dziewczynę.
-Wiem. Samir prawda ? Masz z nią zerwać. Musicie odwrócić uwagę od Zayna i Louisa i skupić się na swoich dziewczynach. Ta sprawa z paleniem musi iść w niepamięć. Camila i Alyson przylecą do Paryża. Akurat wtedy mają wolne.
-Ale Paul ja nie mogę z nią...........-nie dokończyłem, bo Higgins się rozłączył. Przez chwilę nie mogłem nic powiedzieć. Jak to mam zerwać z Samir ? Bo muszę być z inną ? Wytłumaczyłem wszystko Horanowi. Wściekł się.Wszystko przez pieprzony Modest. W pewnym momencie obok mnie usiadła Samir. Widziałem w jej oczach szczęście, radość. Krainę gdzie nie było smutku. A teraz mam to wszystko stracić ? Tyle czasu się o nią starałem, a jak mogę być już szczęśliwy to się wszystko wali. Dlaczego ?

 


1 komentarz:

  1. sprobuj tylko mi to zawiesić to cię znajdę choćby na końcu świata
    rodział świetny
    tóska

    OdpowiedzUsuń