01 czerwca 2014

Rozdział 21

                                     Wielka Brytania, Londyn 12:03

                                          Samira

Właśnie jadłam z chłopakami obiad gdy ktoś zadzwonił do drzwi.
-Ja otworzę.-powiedział Louis. Odsunął krzesło i podszedł do drzwi. Za chwilę z salonu dobiegły piski dziewczyn. Gdy się odwróciłam zauważyłam Perrie, Eleanor i jakąś dziewczynę w brązowych włosach.
-A co wy tu robicie ?-spytał Zayn i przytulił Edwards.
-Małe odwiedziny.-dodała El i przytuliła Louisa. Za chwilę Liam wstał i przytulił chyba swoją dziewczynę, której nie znam. No brawo Payne.
-Samir poznaj moją dziewczynę Sophię.-powiedział. Podała mi rękę, którą uścisnęłam i wróciłam do jedzenia. Po obiedzie mieliśmy wszyscy czas wolny, bo koncert dopiero jest za 2 dni. Oczywiście Liam, Zayn i Perrie wybrali się do kina. Zostałam sama z Niallem i Harrym.
-Nie wiem jak wy, ale mi się nie chce siedzieć w domu.-powiedział Niall i wstał kierując się w stronę garderoby. Wszystko wskazywało na to, że gdzieś zaraz wyjdzie i się nie myliłam.-Harry mam prośbę zaopiekujesz się Samirą na kilka godzin?
-Pewnie. Nie ma problemu prawda Samir.-zwrócił się do mnie.
-No.....e...nie ma.
-Super wrócę wieczorem naraziem.-powiedział i wyszedł lekko trzaskając drzwiami.Siedzieliśmy tak jeszcze godzinę i oglądaliśmy jakiś durny film.
-Wyjdziemy gdzieś?-odezwał się Hazza.
-A np. gdzie?
-Proponuję pokaz mody , a potem jakąś elegancką knajpę.
-Okej może być tylko poczekaj chwilę pójdę się przebrać.-powiedział i z prędkością światła zaczęłam biec po schodach.Po paru minutach zbiegłam na dół. Gdy Harry mnie zobaczył wy szerzył szeroko oczy.

                      Harry

Czekałem na Samirę w salonie z kluczykami od samochodu.......Louisa. Wziąłem jego dlatego, że ono zawsze jest czyste i wypolerowane na błysk. W końcu usłyszałem kroki na schodach. Gdy podniosłem wzrok wmurowało mnie w ścianę. Samira miała na sobie czarne krótkie spodenki, biały sweter i białe buty na niewielkim koturnie. Gdy do mnie podeszła dopiero wtedy się ocknąłem.
-Wyglądasz niesamowicie.
-Nie przesadzaj to jak idziemy?
-Idziemy.
Zamknąłem drzwi i razem z Samirą poszliśmy do garażu. Gdy włączyłam samochód Samira zaczęła się cieszyć. Nawet nie wiem z czego.Podszedłem do samochodu i otworzyłem drzwi.
-Pani pozwoli.
-Ależ z wielką przyjemnością.-powiedziała z uśmiechem i wsiadła.
Po jakiś 20 minutach byliśmy na miejscu. Było dużo sław. Spotkałem nawet Nicka, któremu przedstawiłem Samirę.Na powitanie pocałował ją w rękę co mnie zaskoczyło, bo przecież między nimi jest ogromna różnica. Był w niebo wzięty. Później poszliśmy na czerwony dywan. Pozowaliśmy dyskretnie żeby nie było podejrzeń.Następnie skierowaliśmy się do budynku gdzie miał się odbyć pokaz mody. Po całym tym przedstawieniu zamiast jechać do jakiejś eleganckiej restauracji dostaliśmy zaproszenia na after perty do jakiegoś klubu w luksusowym hotelu. Samira zgodziła się bez oporu. Natomiast ja miałem złe przeczucia, bo przecież Niall nic o tym nie wiem. Napisałem mu tylko sms.
W klubie było około 300 osób i wszędzie było pełno cele brytów. Musiałem każdego po kolei przed stawiać Samirze.Było naprawdę fajnie. Robiliśmy sobie nawet zdjęcia. Z Nickiem wyszło najśmieszniejsze. Przy barze zrobiłem sobie z nią samą. W końcu przyszedł czas na taniec. Chciałem już zapytać Samir czy ze mną zatańczy, ale ktoś mnie musiał wyprzedzić.
-Samir zatańczysz ze mną?-zapytał Nick. Samira spojrzała na mnie potem na niego i się zgodziła. Później jeszcze tańczyła z Edem, który też przyleciał z LA, i z  Ollym Mursem. Pomyślałem, że nadeszła moja kolej i jak na złość puścili One Republic-Apologize, a wcześniejsze piosenki były szybkie. Za co ten DJ mnie nienawidzi. Samira powoli szła w moim kierunku. Zerwałem się z miejsca i poszedłem szybko w jej stronę. Gdy stanąłem na przeciw niej nadepła mój but i podniosła wzrok. Nie czekając na nic położyłem jej rękę na moim ramieniu, a drugą złączyłem w moją .Samir stała zdezorientowana na środku sali. Zaczęliśmy bujać się w rytm muzyki. W między czasie doszło do tego, że Samir objęła rękoma moją szyję, a ja ją objąłem w tali.
Zaczęliśmy gadać o różnych rzeczach. Przy szybkich piosenkach wygłupialiśmy się. Postanowiłem, że po tym wszystkim zawiozę ją w "te" magiczne miejsce i wyznam uczucia.
-Samir mam prośbę możemy już wyjść?
-Tak jestem zmęczona.-powiedziała i poszliśmy do samochodu. Przy ostatnim skrzyżowaniu zamiast skręcić w prawo skręciłem w lewo. Zajechaliśmy na mały parking.
-Harry po co my tu przyjechaliśmy?
-Zaraz ci wszystko wytłumaczę. Pomogłem jej wysiąść i zamknąłem za nią drzwi.Szliśmy za ręce. Gdy w końcu dotarliśmy Samira rozdziawiała buzie.
-Jak tutaj pięknie.
-Wiem.
Weszliśmy nad rzekę skąd było widać London Eye.
-Harry, a po co my tu w ogóle przyjechaliśmy?
-Bo chciałem ci coś ważnego powiedzieć?
-A co?
-Chodzi o to, że .......-nie dokończyłem, bo telefon Samiry zaczął dzwonić.Brunetka szybko wyjęła telefon ze spodni i odebrała. Gadała z Niallem. W myślach przeklinałem Horana, że zadzwonił akurat teraz.
-Mamy już wracać.-powiedziała. Nie słuchałem tego. Stałem nad wodą i gapiłem się w odbicie księżyca.
-Harry!? Słyszysz mnie?
-Pewnie, że cię słyszę do jasnej choler!?-wykrzyczałem. Samira gapiła się na mnie z nie dowierzaniem.
-Ale....co w ciebie wstąpiło. To, że Niall zadzwonił w momencie.....
-.....w którym chciałem powiedzieć, że cię tak bardzo kocham, że wariuję!? Posłuchaj mnie.-spojrzałem jej prosto w oczy.-Ja cię kocham. Tak tęsknię za tobą w nocy, bo nie umiem spać. Za twoim uśmiechem, głosem i twoją osobą jaką jesteś. Jesteś inna od wszystkich dziewczyn, które miałem i to cię wyróżnia. Teraz już to nieważne, bo nastrój zepsuł pieprzony Niall. Dzięki bardzo.-powiedziałem i odszedłem.
-Harry, ale ja cię kocham do cholery!-krzyknęła gdy odchodziłem, ale po usłyszeniu tego stanąłem jak głaz i obróciłem się. Ona mnie kocha. Naprawdę kocha skoro wykrzyczała na cały Londyn. Podszedłem do niej bliżej i dostrzegłem w jej oczach łzy. Przytuliłem ją mocno, a ona wtuliła się we mnie, ale pewnie dlatego, że wieczorem w Londynie jest zimno.
-Ja też cię kocham i nie wyobrażasz sobie jak się cieszę, że to powiedziałaś.-wyszeptałem w jej włosy.Chciałem się odsunąć, ale gdy moja twarz była przed jej oczami pocałowała mnie. Poczułem się szczęśliwy naprawdę szczęśliwy jak jakiś wariat co wygrał 1 mln $ w kasynie.


1 komentarz: