15 maja 2014

Rozdział 16

                                     Irlandia, Mullingar 10:32

Minęło już 5 dni, a Harry nadal nie dzwonił. Nie pisał żadnych wiadomości. Zaczęło mi się robić trochę smutno, bo zaczęłam myśleć, że te wszystkie chwile, które spędziliśmy razem nic dla niego nie znaczyły, ale odganiałam od siebie tą myśl, bo przecież mi mówił, że coś do mnie czuje. Ale w ogóle po co ja o nim myślę. Jest dla mnie nikim. Powtarzam NIKIM. Tylko przyjacielem. Niby najlepszym, ale pozory mylą.
-Samira idziesz już czy mam jechać sam?-krzyknął Nialler. Wzięłam jeszcze telefon z szafki i poszłam na dół ubrać buty. Dzisiaj jadę z Niallem do centrum handlowego.
-Niall, a po co my tak w ogóle jedziemy tam?-spytałam w połowie drogi.
-Muszę kupić kilka ubrań potrzebnych na trasę, a przy okazji tobie też coś kupimy.
-Mi, ale ja przecież wszystko mam. Więcej ciuchów mi niepotrzebnych. Wszystko mam z Argentyny.
-Ale nie masz nic z Irlandii.
-Jasne Niall oprócz tego misia.-powiedziałam oburzona na co chłopak się zaśmiał. Nagle zaczął mu dzwonić telefon. Wyjął go z kieszeni i spojrzał na wyświetlacz. W pewnym momencie jego uśmiech "zgasł".
-Nialler coś nie tak?
-Co, nie wszystko w porządku.-powiedział i schował telefon do kieszeni ignorując połączenie.
Na miejscu dotarliśmy po dwudziestu minutach. Niall zaparkował i wyszliśmy z samochodu kierując się do wejścia. Horan wybrał największy i zarazem najdroższy sklep z ubraniami w całym budynku. Niall zaczął chodzić między ubraniami biorąc to co mu się podoba. W przebieralni spędził pół godziny. W końcu gdy wybrał co wybrał przyszedł czas na mnie. Wybrałam co mi się podobał o poszłam to przymierzyć. Po zakupach poszliśmy z Niallem do restauracji, a później na kręgle.Wypożyczyliśmy buty i zaczęliśmy grać.
-Niall ja idę do toalety.-powiedziałam i poszłam do WC. W kolejce stałam przed jakąś dziewczyną, która była niższa ode mnie. Czytała jakąś gazetę o gwiazdach. Zerknęłam na stronę i zobaczyłam zdjęcie Harrego i.......Kendall. Zaczęłam czytać tekst w małej ramce.

                           Harry Styles i Kendall Jenner znowu razem ?

Wygląda na to, że młody piosenkarz najpopularniejszego
 zespołu Harry Styles (20l.) znowu spotyka się ze 
swoją byłą dziewczyną Kendall Jenner (18.)
 Para była widziana w Los Angeles w poniedziałek w jednym z najbardziej prestiżowych klubów w LA.
Para według znajomych bawiła się znakomicie, a po trzeciej w nocy opuściła klub i spędziła noc w hotelu.
Wszyscy myśleli, że chłopak jest zakochany w Samirze Horan( 19l.) kuzynce jego przyjaciela Nialla Horana( 20l.), ale jak widać to już chyba przeszłość. Według informacji para nadal przebywa w Los Angeles i się bawi, gdyż trasa One Direction zaczyna kolejne koncerty w piątek 23 maja w Dublinie. Kto wie być może Harry zaprosił swoją wybrankę do Dublina .

No co za świnia. Tu mi wmawia, że mu na mnie zależy, a potem spotyka się ze swoją BYŁĄ lafiryndą Kendall. Skorzystałam z toalety i poszłam do Nialla. Siedział na kanapie i krzyczał do telefonu. Gy mnie zobaczył natychmiast się rozłączył. W końcu pojechaliśmy do domu. Zjedliśmy kolację i poszliśmy spać. Nie umiałam powstrzymać łez. W przeciągu kilku dni ,że mi na nim zależy i się w nim zakochałam, a on teraz to wykorzystał przeciwko mnie. Z  wielką przykrością stwierdzam, że Harry Styles pomimo, że jest wspaniałym chłopakiem jest pieprzoną świnią.

                                Niall 16:47

Od kilku dni Styles do mnie wydzwania i pyta się o Samir, ale także o to czemu jej nie pozwalam jej się z nim widywać. Na początku z nim rozmawiałem, ale on był nieugięty. Powiedział, że będzie dzwonić dopóki nie dam mu porozmawiać z Samirą. Od tamtej pory ignoruję jego wiadomości i połączenia. W sumie głupio jak ktoś ignoruje przyjaciół, ale nie ma wyboru.Jego ignorowałem, a Samirze po kryjomu zmieniłem numer. Przez tą akcję z Kendall w ogóle nie myślałem żeby gadać ze Stylesem.
Na kręglach jednak odebrałem, bo Samir wyszła do toalety. Nieźle się wtedy pokłóciliśmy. Stwierdziłem, że dam mu z nią porozmawiać jutro. Wieczorem kiedy wszyscy już spali poszedłem na dół się czegoś napić usłyszałem płacz dobiegający z mojego pokoju.Otworzyłem cicho i zobaczyłem płaczącą brunetkę do poduszki. Nie wiedziałem nawet o co chodzi.
-Samir co się stało dlaczego płaczesz?
-Niall, jak ty byś się czuł gdyby osoba, którą kochasz cię oszukuje?-powiedziała przez łzy. Czyli już wiedziała. Szlak!
-Przykro mi, ale on nie jest dla ciebie Samir. Harry woli podrywać wszystkie i z łatwością mu to przychodzi. Proszę zapomnij o nim.-wyszeptałem w jej włosy.
-Nie potrafię Niall.
-A co z artykułem? Co z tym zdjęciem, które krąży w necie? Za to też nie umiesz go zapomnieć. Przyznam się, że jak pierwszy raz to zobaczyłem to miałem ochotę jechać do niego do LA i go rozszarpać.
-Dlaczego?
-Bo ty mu ufałaś, a on to wykorzystał. Wmawiał ci, że cię kocha. Wiem, bo go znam. Zakazuje to każdej dziewczynie mówić, ale uznałem, że ty to musisz wiedzieć.
-Ale to twój przyjaciel. Jak możesz mówić o nim coś takiego?
-Jest nim cały czas, ale w innych chwilach jak ta jest mi ciężko na to patrzeć rozumiesz? Samira zapomnij o nim proszę.
-Dobrze postaram się.
-Zuch dziewczynka.-potrzepałem jej włosy i wstałem.
-A zostaniesz tutaj?
-No dobrze tylko błagam nie łaskocz mnie.
-Oh no dobrze Horan.

                                         USA, Los Angeles 19:12

                                             Harry

Od kilku dni przeżywam piekło. Wtedy to zdjęcie w klubie........Byłem pijany ma maxa. Chciałem zapomnieć o Samir, a jeszcze pogorszyłem sprawę. Teraz jest naprawdę źle, bo Kendall ciągle u mnie przesiaduje. Wtedy w tym klubie nie miałem pojęcia, że ona tam jest i, że mnie śledzi. Dosłownie przez całą trasę. Wszyscy ubzdurali sobie, że jestem znowu z moją byłą, ale najgorsze było to, że Niall mnie znienawidził i zaczął mnie ignorować. Samira mnie znienawidziła. Paul mnie znienawidził, ale najbardziej znienawidziła mnie Eleanor. Ciągle wytykała mi, że powinienem się dobrze nad sobą zastanowić kim jestem i się z nią zgadzam. Jestem idiotą. Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Kendall. Tak, cały czas spędza ze mną.
-Harry słuchasz mnie?
-Co, nie nie wiem w ogóle mam cię już serdecznie dość. Ty naprawdę myślisz, że jeszcze do ciebie wrócę?
-Już wróciłeś.
-O nie ty tu możesz być tylko dlatego, że Paul mi kazał, a on dobrze wie, że mam szacunek do kobiet.
-No, ale w mediach aż huczą o naszym związku. Przecież wiem, że coś jeszcze do mnie czujesz.
-Nic do ciebie nie czuję dziewczyno. Kiedy to do ciebie w końcu dotrze co? Kocham inną i wiesz jest od ciebie o wiele lepsza. Nie chodzi jej o kasę.-wykrzyczałem jej w prosto twarz.
-Słucham kochasz inną?
-Bingo, a teraz wynoś się stąd.
-Ja nigdzie się nie wynoszę ty stąd idź.
-Mówisz masz. Wychodzę i już tu nie wrócę.-wziąłem kurtkę i trzasnąłem drzwiami. Poszedłem jeszcze do Lou oznajmić, że wylatuję do Londynu. Los Angeles mi nie pomogło pomoże drugi dom. Kupiłem bilet i poszedłem do samolotu.

                                       Wielka Brytania, Londyn 22:15

Dom. Dobrze, że mamy z chłopakami swój własny dom dobrze ukryty w Londynie gdzie go nikt nie znajdzie.Wszedłem do środka, zdjąłem buty i opadłem na kanapę. Wreszcie spokój. Żadnych kłótni, żadnej Kendall. Teraz znowu myślałem o Samir. Domyśliłem się, że przez te wszystkie dni straciłem u niej zaufanie i naszą przyjaźń. Teraz już nawet tej przyjaźni nie mam. Nialler powiedział, że jutro pozwoli mi z nią porozmawiać, ale czy będę na to gotów. Usłyszałem kroki na schodach. Podniosłem się do pozycji siedzącej i zobaczyłem Perrie.
-Perrie a co ty tu robisz?
-Mogłabym ci zadać to samo pytanie.-powiedziała i usiadła obok mnie.-Zayn pozwolił mi nocować u was, bo nagrywamy teraz płytę.
-Cały Zayn troszczy się o ciebie bardziej niż o swoje włosy.
-Przepraszam, że cię pytam, ale co będzie dalej z tobą i Samirą. Niall dziś dzwonił do Zayna i mówił, że płakała wieczorem.
-Co? Płakała? Przeze mnie?
-Na to wygląda.Harry musisz coś z tym zrobić. Przecież ją kochasz nie?
-Tak.
-To jakim cudem znowu spotykasz się z Kendall?
-Już się z nią nie spotykam. Od początku trasy śledziła mnie i wmawiała sobie, że jeszcze coś do niej czuję, a to jest nieprawda. Wtedy w tym klubie ona mnie upiła, a też nie miałem pojęcia skąd się tam wzięła.-powiedziałem. Edwards gapiła się na mnie z nie dowierzaniem.
-Co za tępa zdzira z niej.No nic nie chcę znać szczegółów.-wstała.-Cieszę, że mi to wytłumaczyłeś. Teraz już nie jestem na ciebie wściekła.Dobranoc.-westchnęła i poszła na górę.Chociaż jedna osoba twierdzi, że to nie moja wina. Opadłem na łóżko i nawet nie wiem kiedy zasnąłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz