04 maja 2014

Rozdział 13

                                   Buenos Aires  19:36

                                                Harry

Do koncertu pozostało jakieś 20 minut. Przeglądałem akurat tt gdy natknąłem się na  link jakiejś strony plotkarskiej o sobie. Wszedłem w niego i zacząłem czytać. Przeczytałem całość, ale najgorsze było na końcu. Ktoś zrobił mi i Samir zdjęcie jak się całujemy. Cholera. Teraz rozpęta się piekło, a jutro wywiad.
-Styles co to do jasnej cholery ma być?-krzyknął Nialler i pokazał mi telefon z dokładnie tym samym artykułem.-Przez ciebie teraz moja kuzynka będzie przechodziła piekło jak dopadną ją ci wszyscy reporterzy, a co lepsze mnie i co ja będę miał im powiedzieć co np. w jutrzejszym wywiadzie?
-Błagam Niall skąd ja miałem wiedzieć, że ktoś tam zrobi zdjęcie przecież mieliśmy ochronę.
-A co ma piernik do wiatraka? Będziesz musiał to jakoś odkręcić.
-Spokojnie chłopcy pomożemy wam.-dołączył się Louis.-Samira jest naszą przyjaciółką, a Hary też, więc musimy stanąć przed nimi murem.
-Dzięki Tommo zawsze wiesz jak pomóc.-warknąłem.
-Spoko Hazza, a teraz wyjazd na scenę.
Wszyscy znaleźliśmy się na scenie. Oczywiście było sporo śmiechu jak zawsze. Musieliśmy jeszcze makarenę tańczyć to to już było szczyt wszystkiego. Koncert właśnie dobiegł końca. Wszyscy siedzieliśmy jeszcze chwilę w garderobie gdy drzwi się otworzyły.Zobaczyłem najpierw Eleanor, a potem Samirę. Na jej widok przez chwilę zakręciło mi się w głowie.
-Cześć chłopcy.-powiedziała El.
-No witamy.-powiedział Lou i przytulił swoją dziewczynę po czym usiedli na kanapie.
-Harry możemy porozmawiać?-usłyszałem zza siebie głos Samir.
-Pewnie chodź.-wstałem i wyszliśmy za drzwi. Jakoś tak na pokierowało do samochodu, który zawiózł nas do hotelu. I jak się domyśliłem pod hotelem czekała banda reporterów. Nie mieliśmy wyboru. Musieliśmy wyjść. Poszliśmy do mojego pokoju co mnie zdziwiło.
-Napijesz się czegoś?-spytałem.
-Harry ja chcę do jasnej cholery z tobą porozmawiać.-powiedziała poważnie. Obróciłem się w jej stronę i podszedłem bliżej.
-A o czym?
-O tym.-pokazała mi telefon.
-A o tym.
-Tak o tym. Ja wiem, że no powiedziałam ci co powiedziałam, ale nie chcę przeżywać piekła jak to zdjęcie jest w internecie.
-Wiem Samir, wiem i doskonale cię rozumiem dlatego....
-Dlatego co?
-Dlatego jutro to wszystko wytłumaczę jak będzie wywiad. Wiem, że nie jesteś moją dziewczyną i nigdy nią nie będziesz, ale......to za trudne żebym nie odczuwał chęci przytulenia, pocałowania cię. Przepraszam postaram się ciebie uchronić przed reporterami, bo na to nie zasługujesz.-powiedziałem, że ledwo mi to przez gardło przeszło. Samira nic nie powiedziała tylko przytuliła mnie. Uśmiechnąłem się w jej włosy i je pogładziłem.-Wszystko będzie dobrze.
-Dziękuję Harry. Jesteś dobrym człowiekiem.-powiedziała i odsunęła się ode mnie.Obdarzyła mnie jednym ze swoich słodkich uśmiechów, który sprawił, że ja też się uśmiechnąłem.
-Dobranoc Harry.
-Dobranoc.-powiedziałem. dziewczyna zniknęła za drzwiami, a ja upadłem na łóżko. O, teraz tylko jeszcze ten nieszczęsny wywiad.

                                      Samira 09:00

Dobrze, że z Harrym wszystko wyjaśniliśmy. Jest chyba jedyną osobą, która zawsze ze mną porozmawiać szczerze. Niestety Niall kazał mi wcześnie wstać, bo mają wywiad i muszę go obejrzeć, bo jak nie to przez miesiąc nie zobaczę swojego nowiutkiego IPhone. Punktualnie o 09:30 rozpoczął się wywiad.
Chłopcy byli głównie wypytywani o płytę, o trasę i takie tam. W końcu redaktorka zaczęła temat, który nie tylko mnie i Hazzę drażnił, ale i Nialla.
-Dobrze przejdźmy więc do wielkiego szału, o którym ostatnio jest głośno. Harry byłeś zwiedzać z Liamem , Niallem i jego kuzynką Machu Picchu.
-Zgadza się.
-Ale gdy twoi przyjaciele się oddali coś się między tobą, a kuzynką Nialla się stało prawda?
-Powiedzmy.-westchnął Styles. Widać, że sprawia mu to trudność.
-Wszyscy bardzo chcielibyśmy się dowiedzieć co jest między nią, a tobą.
Wszyscy spojrzeli na Harrego łącznie z Horanem Wszyscy byli ciekawi tego co powie.
-Między mną, a Samirą aktualnie nie jest nic oprócz uczucia przyjaźni, którym darzymy siebie nawzajem.
Wtedy ten pocałunek nie był czymś planowanym. Był bym idiotą gdybym całą winę zwalił na Samirę. Całą winę zwalam na siebie, bo od początku do niej coś poczułem i nie wiedziałem co to jest. Niestety tak wyszło, że nie możemy być razem. Mówi się trudno i tyle. Jeszcze coś?-warknął. Tego się nie spodziewałam. Harry po części powiedział prawdę znaczy powiedział całą prawdę o swoich uczuciach.
Około 11:00 chłopcy wrócili do hotelu. Ja poszłam od razu do Stylesa.Zapukałam chicho i po chwili otworzył mi.
-Em, cześć szukasz czegoś?
-Tak ciebie chciałam ci podziękować.
-Ale za co?
-Za to, że generalnie powiedziałeś całą prawdę.
-Powiedziałem co musiałem.
-Nie musiałeś, ale i tak dziękuję.
-Nie masz za co naprawdę. To jak idziemy gdzieś?
-A gdzie chcesz iść?
-No nie wiem może na zakupy.
-No dobra idziemy na zakupy.-krzyknęłam i wyszliśmy z jego pokoju.
Ogólnie to kupiłam mnóstwo nowych rzeczy tak samo Hazza. Byliśmy też na obiedzie, zwiedzaliśmy różne miejsca. I tak do końca aż Harry musiał jechać na koncert. Ogólnie dzień minął naprawdę fajnie i w zarąbistym towarzystwie.

 ________________________________
Hey nie miejcie mi za złe, że zmieniłam bohaterkę. Tamta (wiemy kto) trochę nie pasowała, więc wybrałam taką brunetkę. Ogólnie to miłego tygodnia życzę :)

2 komentarze:

  1. swietny jak zawsze
    pozdrowienia z cieplutkiego los angeles
    toska

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejku!😱 hazza tego sie nie spodziewałam. Az taki odważny to ty nigdy nie byles. A teraz... No no

    OdpowiedzUsuń