11 kwietnia 2014

Rozdział 1

                                                   Hiszpania, Barcelona 13:51

                                                                Samira 

[...] wzięłam jeszcze telefon i bilet z biurka i zeszłam na dół. Przy drzwiach stała dyrektorka ośrodka i dwie moje koleżanki młodsze o dwa lata. Miały smutne miny, ale ja nic nie mogłam poradzić. Chciałam z nimi zostać, ale chciałam spełnić moje marzenia i udało się. Uśmiechnęłam się lekko, ale i tak nie pomogło.
-Będę za wami tęsknić dziewczyny.-przytuliłam je na pożegnanie. Victoria, bo jedna miała tak na imię zaczęła cicho płakać, a Emily druga moja koleżanka mnie po prostu przytuliła.
-My też.-odpowiedziały chórem. Pożegnałam się jeszcze z dyrektorką, która pomogła mi zanieść bagaże do taksówki  i pojechałam na lotnisko.
 Lot miałam o 14:30, więc miałam trochę czasu.
Kupiłam sobie Latte Macchiato w pobliskiej restauracji na lotnisku i usiadłam na krześle.
Byłam bardzo zdenerwowana, ale i szczęśliwa, że
w końcu będę mogła o tym wszystkim co mnie
spotkało zapomnieć. Myślałam tylko o jednym.
Czy Londyn był dobrym pomysłem. Przecież mam
zamieszkać z najpopularniejszym zespołem na
świecie.Jak ja sobie tam poradzę? Przecież Horan sam mi nie pomoże. W porę dosłyszałam głos, że samolot do Londynu odlatuje za 15 minut. Wzięłam bagaże i skierowałam się w stronę kontrolera.
Po chwili znalazłam się na pokładzie samolotu, który właśnie startował. Napisałam kuzynowi, że właśnie startuję i, że będę za jakąś godzinę. Schowałam telefon i nałożyłam na uszy słuchawki włączając Wild Child Czy dobrze robię? Mam nadzieję, że tak.

                                                      Wielka Brytania, Londyn 14:32
                                                                 
                                                                         Niall

Jadłem właśnie obiad z chłopakami gdy na wyświetlaczu pojawił się napis " Nowa wiadomość"
Otwarłem wiadomość, która brzmiała tak
       Właśnie starujemy. Będę za jakąś godzinkę może dłużej. Dozobaczenia w Londynie. S
Uśmiechnąłem się sam do siebie. Nareszcie będzie mogła zaznać normalnego życia, a nie życia z ojcem
psychopatą. Wciąż nie rozumiem jak ten, który był moim ulubionym wujkiem zmienił się diametralnie.
Z rozmyślań wyrwał mnie głos Liam'a :
-Niall, co ty tak się szczerzysz do tego ekranu? Co, Justin Bieber do ciebie napisał.-powiedział na co
wszyscy zaśmialiśmy się
-Nie. Za godzinę przylatuje Samira i strasznie jestem szczęśliwy. Jak skończę jeść to jadę prosto na lotnisko po nią.-powiedziałem z wielkim uśmiechem na twarzy. Dokończyliśmy jeszcze obiad po czym poszedłem do swojego pokoju po kluczyki do samochodu i zeszedłem na dół. W kuchni dopadł mnie Harry:
-Niall, a mogę z tobą jechać ? Bo jak ty pojedziesz to zostanę sam, bo Lou poszedł z El na zakupy, Zayn siedzi u Perrie, bo mają kilka dni wolnego, a Liam pojechał do studia.
-Em jasne. Pewnie się ucieszy, że cię pozna. Dobra ubieraj się i jedziemy.-powiedziałem i zniknąłem za drzwiami. Harry zamknął drzwi na klucz chociaż nie wiem po co, jak przed domem stoją ochroniarze.
Na lotnisko dojechaliśmy w 10 minut.Czekaliśmy jeszcze trochę, aż usłyszałem komunikat, że samolot z Barcelony właśnie wylądował. Moje ciśnienie automatycznie wzrosło. Chodziłem w te i wew te gdy nagle za drzwi wyłoniła się sylwetka blondynki. Zaczęła szukać mnie wzrokiem i znalazła. Uśmiechnęła się promiennie po czym zaczęła biec w w moją stronę. Dosłownie rzuciła się na mnie i mocno przytuliła, a ja to odwzajemniłem. Kątem oka dostrzegłem śmiech Harrego.
-Miło cię widzieć Niall.-powiedziała Samira kiedy oderwała się ode mnie.
-Wzajemnie kuzynko. Przedstawiam ci jak na na razie pierwszego i zarazem najmłodszego członka 1D- Harrego Stylesa.-pokazałem na przyjaciela obok, a ona odwróciła się i uśmiechnęła się : znowu.

                                                                Harry

-Przedstawiam ci jak na razie pierwszego i zarazem najmłodszego członka 1D-Harrego Stylesa.-powiedział
Niall wskazując na mnie. Dziewczyna obróciła się w moją stronę i szeroko się uśmiechnęła.
-Cześć ty jesteś ten sławny Harry o, którego wszystkie dziewczyny się biją.-powiedziała i wyciągnęła rękę. Zaśmiałem się na to powitanie.
-Tak, to ja. Ten właśnie Harry.-uścisnąłem jej dłoń
-Miło cię poznać Harry.
-Mi ciebie też mimo że nie znam twojego imienia, ale damy radę.
-Ah no tak. Jestem Samira.Pasuje ?
-Jak najbardziej.Zaczynała się robić trochę niezręczna sytuacja, więc Horan zaproponował powrót do domu. Wzięliśmy jej walizki do samochodu i zajęliśmy miejsca.Pozwoliłem siedzieć dziewczynie obok Niallera, a sam zająłem miejsce z tyłu. Gapiłem się przez okno i rozmyślałem nad nowo poznaną osobą. Samira miała dość inne imię, którego nigdy nie słyszałem. Było takie....oryginalne. Takie inne. W
końcu Niall włączył radio i akurat leciało " One Less Lonely Girl"
-No błagam Niall przełącz to.-wybuchła nagle Samira.
-Ale to tylko jedna samotna niewinna piosenka, którą lubię.-powiedział i zaczął śpiewać.Jeszcze tego brakowało.
-Niall, bo pójdziemy piechotą.-włączyłem się w konwersację. Horan przestał śpiewać, ale jej nie wyłączył.
Dojechaliśmy do domu. Wzięliśmy z Niallem walizki i zanieśliśmy do domu. Teraz już wiem co łączy mnie i ją : razem nienawidzimy Biebera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz